Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Konin bez otwartej debaty. Piotr Korytkowski gotów, jego rywal nie

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportMateusz Michalski: Nie spodziewałbym się wielkich fajerwerków

Mateusz Michalski: Nie spodziewałbym się wielkich fajerwerków

Dodano: , Żródło: LM.pl
Mateusz Michalski: Nie spodziewałbym się wielkich fajerwerków

Dwie, trzy korekty, bez fajerwerków - tak Mateusz Michalski przedstawia plany zarządu Górnika Konin na najbliższe okno transferowe. Z prezesem konińskiego klubu podsumowujemy miniony sezon i rozmawiamy o zamiarach na lato oraz przyszły sezon. 

Bartosz Skonieczny: Utrzymanie wywalczone, emocje były niemal do ostatniej kolejki. Wolałbyś, żeby zespół zapewnił sobie pozostanie w III lidze wcześniej, czy jednak lepiej, gdy do końca jest ten dreszczyk niepewności?

Mateusz Michalski: Na pewno wolałbym, żebyśmy sobie spokojnie walczyli o miejsce na przykład dziesiąte. Jestem zmęczony już tym, że co sezon walczymy do końca o utrzymanie. Możliwości finansowe i sportowe generują to, że nie stać nas na nic więcej, jak tylko walkę do końca o III ligę. Wygrywamy tę walkę nieraz z zespołami, które mają większe budżety, niż my. Trzeba pamiętać, że jesteśmy bardzo dużym klubem i budżet, który mamy jest na cały klub, a nie tylko drużynę seniorów. 

Moje życzenie jest takie, by wreszcie ustabilizować tę sytuację sportową i finansową. Wtedy możemy walczyć ze spokojem o dziesiąte miejsce. Walka do ostatnich kolejek generuje dużo stresów, dużo nerwów. Nie oszukujmy się - wzmacnianie się zimą, szukanie rozwiązań, by walczyć o III ligę kosztuje więcej, niż gra o spokojne miejsce. Mam nadzieję, że ten budżet ze strony miasta będzie większy i będziemy mogli ten cel spełnić.

Kluczowa dla utrzymania była zimowa przerwa, podczas której udało się pozyskać kilku zawodników. Co było decydujące - ściągnięcie tych piłkarzy do klubu, czy raczej możliwość przygotowania zespołu do rundy przez trenera Suchomskiego? Jesienią takiej możliwości nie miał.

Na pewno wszystko po trochu. To, że przyszli nowi zawodnicy, którzy dali doświadczenie i jakość i większą rywalizację na pozycjach, ale na pewno również to, że trener Suchomski miał tę zimę, czas, by popracować z zespołem. Fizycznie przygotował zespół bardzo dobrze, a ta III liga jest bardzo fizyczna. Te wszystkie czynniki plus dobre warunki, które chłopacy mieli do przygotowania się dały efekt w postaci utrzymania.

Teraz znów kluczowy okres przed nami. Wiadomo już, którzy zawodnicy z kadry zostaną, a którzy z Górnika odejdą?

Chcemy w klubie stabilizacji, chcemy utrzymać skład, który jest, wykonując dwie, maksymalnie trzy korekty. Niedotyczące jednak pierwszego składu, raczej ławki rezerwowych. Wymienić trzech, czterech zawodników, którzy niekoniecznie dużo grali, a sprowadzić dwóch, którzy rywalizację w pierwszym składzie wzbogacą. Mówimy tu przede wszystkim o ataku, ale na konkrety jest jednak zbyt wcześnie. 

Jest to też uzależnione od finansów, od tego, czy zapowiedzi ze strony miasta zostaną zrealizowane. Pozyskujemy sponorów, ale III liga to też wielki koszt. Nie spodziewałbym się wielkich fajerwerków jeżeli chodzi o transfery z zewnątrz, ale również nie spodziewałbym się, że odejdzie pół składu drużyny. Po wstępnych rozmowach mogę powiedzieć, że zawodnicy wyrażają chęć zostania. 

Ta stabilizacja w poprzednich sezonach była problemem, na odejścia zawodników narzekał jesienią zeszłego roku Czesław Owczarek. Wiemy, że wiąże się to z finansami, Górnik w ostatnich latach funkcjonował systemem: biedna jesień, bogata wiosna. Jest szansa, by teraz to się zmieniło?

Mamy jeszcze środki od sponsorów, środki z dotacji do wykorzystania, ale rozmowy z miastem też były. Również ze względu na to, że nasze grupy młodzieżowe wygrały swoje ligi i będą grały w rozgrywkach wojewódzkich, co wiąże się z wyższymi kosztami. Mamy jakieś zapewnienia, zresztą zgodne z tym, co było wcześniej mówione, że to wsparcie dostaniemy. Jeżeli mamy mieć tę stabilizację, utrzymać skład i walczyć o dziesiąte miejsce to muszą być te obietnice spełnione.

A jeżeli nie zostaną spełnione? Co grozi Górnikowi? Odejścia kilku zawodników, czy może coś groźniejszego - np. wycofanie z rozgrywek?

Wierzę w to, co pan prezydent powiedział. Przed nami jeszcze co najmniej jedno spotkanie. Na pewno mogę powiedzieć, że jesteśmy na dobrej drodze, by ta III liga była. Ja zespołu z III ligi nie wycofam. Jeżeli już, to w najgorszym wypadku, gdy zobaczę, że jest to nierealne, to nie podejmę się tego wyzwania jako prezes, bo nie jestem cudotwórcą. Dużo rzeczy zrobiliśmy, ale też musimy uzyskać tę pomoc. Mamy dotację o 50 tys. zł mniejszą, niż rok temu, a wzięliśmy również na siebie godziny mosirowskie. To też jest dodatkowy koszt. 

strona 1 z 2
strona 1/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole