Górnik testuje trzech zawodników z Chojniczanki i Lubuszanina

Trzech zawodników testowanych było przez trenera Sławomira Suchomskiego podczas sobotniego sparingu Górnika Konin z Unią Swarzędz. Biało-niebiescy przegrali w meczu 1:2.

Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, choć trzeba przyznać, że piłkarze obu zespołów musieli mierzyć się z wysoką temperaturą oraz własnym zmęczeniem. - Gra nasza była słaba, pogoda nie pomagała, mamy ciężki okres za sobą. Przez dwa najbliższe tygodnie będziemy inaczej trenować, by chłopacy odzyskali świeżość. Po tym meczu nie ma wyciągać daleko idących wniosków - mówił po spotkaniu szkoleniowiec Górnika Konin.

Na dodatek w zespole gospodarzy zabrakło kilku podstawowych zawodników. Z różnych przyczyn nie zagrali Maciej Adamczewski, Krystian Sobieraj, Mateusz Majer i Dawid Śnieg. Stąd nieco eksperymentalny skład Górnika, szczególnie w obronie złożonej przez większość meczu z Szymona Ćwieka i Macieja Rojewskiego.

W sobotę sztab szkoleniowy Górnika testował również trzech zawodników. Dwóch z nich to piłkarze Chojniczanki Chojnice. 21-letni Maksymilian Boczek to wychowanek tego zespołu, grający w zeszłym sezonie w rezerwach tej drużyny występujących w klasie okręgowej. Jest lewym obrońcą, ale w sobotę testowany był i na lewej, i na prawej stronie.

Drugi zawodnik to 21-letni Jeremiasz Grela. W ostatnich dwóch sezonach grał w III lidze w barwach Gwardii Koszalin i Wierzycy Pelplin, a ostatnie pół roku spędził również w rezerwach Chojniczanki. Gra na pozycji napastnika, w sezonie 2016/2017 zanotował cztery bramki w III lidze z barwach Gwardii, a przez pół roku gry w Wierzycy strzelił tylko jednego gola w lidze. - Mamy problemy z napastnikami. Mamy dwóch, a w tej lidze musimy mieć jeszcze jednego. Testujemy, decyzje odnośnie nich zapadną - ocenia trener Sławomir Suchomski.

Ostatni z testowanych zawodników to 24-letni Mateusz Kaczor, skrzydłowy Lubuszanina Trzcianka. Wcześniej występował również w barwach Mieszka Gniezno i Pelikana Niechanowo. - Zamykamy powoli okres testów, ale być może ktoś jeszcze przyjedzie. Jeśli będzie to konkretny strzał, zawodnik, który da wzmocnienie w formacji, głównie w ataku, to na pewno zostanie. Zostały dwa tygodnie, będziemy to powoli domykać - zapowiada trener Suchomski.

Sobotnie spotkanie zakończyło się porażką Górnika. Biało-niebiescy szybko wyszli na prowadzenie po bramce z rzutu karnego Tarasa Jaworskiego. Później koninianie wciąż mieli przewagę, ale niewiele z niej wynikało pod bramką Unii. Goście za to zdołali strzelić Górnikowi dwie bramki. Najpierw w 30. minucie po świetnym rajdzie na bramkę uderzył Mateusz Świergiel. Piłka odbiła się od rąk Dominika Kąkolewskiego i wpadła do siatki. Trzy minuty później prostopadłe podanie wykorzystał Krzysztof Stępiński i było 1:2.

Po zmianie stron na murawie działo się niewiele, a jedyną wartą odnotowania sytuacją była kontuzja odniesiona przez Aleksa Sieradzkiego. Młody pomocnik musiał opuścić boisko. Biało-niebiescy przegrali z Unią 1:2.

Kolejny mecz kontrolny w przyszłą sobotę. W Koninie Górnik zagra z Cuiavią Inowrocław.

Górnik Konin - Unia Swarzędz 1:2 (4' Taras Jaworski - 30' Mateusz Świergiel, 33' Krzysztof Stępiński)

Górnik Konin: Dominik Kąkolewski (46' Mateusz Koliński) - Bartosz Świderski (46' Michał Marszałek), Maciej Rojewski (65' Aleks Sieradzki, 75' Taras Jaworski), Szymon Ćwiek (59' Robert Jędras), Maksymilian Boczek (59' Mateusz Augustyniak), Sebastian Antas (65' Jakub Matusiak), Taras Jaworski (46' Mikołaj Karbowy), Aleks Sieradzki (46' Piotr Radoszewski), Mateusz Kaczor, Dawid Przybyszewski, Jeremiasz Grela (46' Paweł Błaszczak).