Koniec gadania, czas na granie. Górnik zakończył przygotowania
Trzeci sezon od czasu awansu rozpocznie już w najbliższy piątek Górnik Konin. Czy biało-niebiescy znów będą drżeć o utrzymanie, czy może najbliższy sezon w końcu przyniesie spokojny byt konińskiej drużynie?
Dwa poprzednie trzecioligowe sezony w wykonaniu Górnika Konin były bardzo podobne. Latem biało-niebiescy się osłabiali, jesienią dostawali w łeb, zimą przychodzili nowi piłkarze i wiosną zespół rzutem na taśmę zapewniał sobie utrzymanie w III lidze. Rollercoaster z konińską drużyną był bez wątpienia emocjonujący, ale i męczący - tak dla zarządu, jak i piłkarzy oraz kibiców.
Czy w tym roku będzie inaczej? Są ku temu, niezbyt silne, ale jednak przesłanki. Najważniejszą z nich jest utrzymanie w zdecydowanej większości dotychczasowej kadry Górnika. Z pierwszej drużyny odeszli Łukasz Wesołowski i Dawid Kołodziejczak, z szerokiej kadry - Krystian Robak i Beniamin Trzepacz. Wszyscy ci piłkarze mają swoich zastępców, choć na pewno odejścia Wesołowskiego i Kołodziejczaka uszczuplają rywalizację na bramce i w środku pola.
Górnikowi udało się jednak utrzymać wszystkich pozostałych piłkarzy. To zawodnicy, którzy III ligę już znają i którzy w zeszłym sezonie zdołali wygrzebać się z potężnego jesiennego kryzysu. Ich doświadczenie w walce o utrzymanie będzie niezastąpione w najbliższym sezonie. Wskazywał na to stary-nowy kapitan Maciej Adamczewski podczas przedsezonowej prezentacji drużyny. - Przy dobrych wiatrach szóste, ósme miejsce jesteśmy w stanie osiągnąć. Mamy młodych zawodników, ale ci zawodnicy grają już trzeci sezon, mają po trzydzieści meczów w III lidze, więc to czas, by wzięli odpowiedzialność w swoje ręce i dali nam więcej radości, niż w poprzednich dwóch latach.
To bardzo mocne przesłanie w kierunku młodszych kolegów. Od lat powtarza się, że Górnik ma najmłodszą kadrę w III lidze, że opiera się na wychowankach i zdolnych ,,młodych wilkach". I jest to prawda, ale nie może to być już wymówka - zespół zimą i wiosną uzupełnili doświadczeni piłkarze, a młodzi młodymi są tylko w metrykach. Doświadczeniem i ograniem zdecydowanie można dużą część z nich zaliczać już do piłkarskich wyjadaczy.
Piłkarze Górnika muszą liczyć na siebie, bo nowi zawodnicy latem zespołu w pokaźnych liczbach nie zasilili. Rywalizację w ataku podnieść ma Jeremiasz Grela. 21-latek liczbami w poprzednich sezonach liczbami nie imponował, ale w sparingach prezentował się całkiem nieźle.
W zeszłym sezonie Kamil Zieliński i Beniamin Trzepacz nie byli zbawcami Górnika, ale już Dawid Przybyszewski wkomponował się w zespół całkiem nieźle. Którą ścieżką pójdzie Grela to się okaże. Jak na razie przekonuje, że znalazł swoje miejsce w Górniku. - Najlepiej czuję się na środku pola karnego, lubię dostawać prostopadłe piłki, z grą tyłem do bramki też nie mam większego problemu. Myślę, że będę się zgrywał coraz bardziej z drużyną i będą tego efekty - mówił w niedzielę na oficjalnej prezentacji.
Dwanaście strzelonych bramek w letnim okresie przygotowawczym dobrze świadczy o formie ofensywnej zespołu, choć gole zdobywało aż ośmiu różnych zawodników i żaden z nich nie zdobył ich więcej, niż dwa. O wiele gorzej prezentowała się defensywa Górnika, która przecież wiosną była bardzo mocnym punktem drużyny. To jednak efekt rotacji i różnych wariantów sprawdzanych przez trenera Suchomskiego podczas letnich sparingów.
Defensywę Górnika ma wzmocnić jeszcze Łukasz Derbich, choć formalności z jego rejestracją jeszcze trwają, dokumenty trzeba bowiem ściągać z Niemiec, gdzie 34-latek ostatnio grał. Były zawodnik m.in. Cracovii i Ruchu Chorzów będzie najprawdopodobniej walczyć o miejsce na lewej obronie z Michałem Marszałkiem. Do Górnika wrócił również defensywnie usposobiony Maciej Rojewski, który uzupełni lukę po odejściu Łukasza Wesołowskiego. Trener Suchomski widzi go bowiem głównie jako defensywnego pomocnika.
Czy taka kadra powalczy w tym sezonie o coś więcej, niż tylko utrzymanie tuż nad strefą spadkową? Wiosną biało-niebiescy zdobyli 24 punkty. Gdyby jesień zeszłego roku była równie udana, koninianie walczyliby o miejsca w środku stawki. To zadanie na najbliższe miesiące - zagrać na miarę swojego potencjału i umiejętności. Rok temu tego zabrakło.
Ale jak zawsze też zbliżający się sezon jest jedną wielką niewiadomą. Który piłkarz odpadli, który zespół złapie formę, a który będzie zawodził, jak pokażą się beniaminkowie - od tych wszystkich czynników zależeć będzie sytuacja w tabeli. Na dziś można jedynie bawić się w prognozy, a nie realnie przewidywać, czego świadkami będziemy w najbliższych miesiącach.
Bilans sparingów: 2-0-3
Bilans bramek: 12:11
Najlepsi strzelcy: Taras Jaworski (2), Sebastian Antas (2), Aleks Sieradzki (2).
Przyszli: Jeremiasz Grela, Łukasz Derbich (prawdopodobnie), Maciej Rojewski (powrót z wypożyczenia).
Odeszli: Krystian Robak, Łukasz Wesołowski (koniec wypożyczenia), Beniamin Trzepacz (koniec wypożyczenia), Dawid Kołodziejczak (wypożyczenie), Bartosz Kowalski (wypożyczenie), Igor Witczak (wypożyczenie).
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.