II liga siatkówki. Mistrzów piątego seta pokonali... w piątym secie

Trzykrotnie w tym sezonie Bzura Ozorków rozstrzygała mecze na swoją korzyść w piątym secie. Za czwartym razem już się nie udało - po boju na przewagi decydującą część spotkania wygrały w sobotę Wilki Wilczyn.

Bzura do Wilczyna przyjeżdżała jako wicelider tabeli i zespół niepokonany. Jedyne punkty drużyna z województwa łódzkiego traciła w meczach, w których musiała grać pięć setów. W tym sezonie zdarzyło się to trzykrotnie i wszystkie trzy spotkania Bzura wygrała. 

Już pierwszy set sobotniego starcia w Wilczynie zwiastował późniejsze emocje. Raz jedna, raz druga drużyna wychodziła na prowadzenie, ostatecznie set na swoją korzyść rozstrzygnęli goście, wygrywając 25:23. Druga część spotkania wyglądała bardzo podobnie, najpierw górą była Bzura, później Wilki odrobiły jednak straty i wygrały 25:21.

Najsłabszy w wykonaniu gospodarzy był trzeci set. Bzura szybko objęła prowadzenie, reagować próbował trener Artur Hoffman, ale wzięty czas niewiele pomógł. Ostatecznie przewaga gości wzrosła do ośmiu punktów i siatkarze z Ozorkowa zwyciężyli 25:17. Wydawało się, że wicelider w końcu się obudził i teraz zacznie grać na miarę swoich możliwości, a Wilki nie będą miały wiele do powiedzenia.

Stało się jednak inaczej. Czwarty set, podobnie jak dwa pierwsze, rozpoczął się od wyrównanej gry, ale później na czteropunktowe prowadzenie wyszli gospodarze. Nie pomógł wzięty czas przez trenera Grzegorza Zawieruchę, świetnie dysponowany był Ireneusz Kwiatkowski i Wilki trzymały swoje prowadzenie. W końcówce seta przewaga stopniała do 20:18, ale po przerwie na żądanie wilczynianie szybko odbili i skończyli sprawę, wygrywając 25:21 i doprowadzając do piątego seta.

Tam emocje sięgnęły już zenitu. Najpierw Bzura wyszła na prowadzenie 2:0, ale gospodarze szybko odrobili i do połowy seta gra toczyła się punkt za punkt. Później znów goście odskoczyli na 12:10. Wtedy o czas poprosił trener Hoffman. Wilki odrobiły znów straty, a po świetnych atakach z lewego skrzydła Damiana Nowaka obroniły pierwsżą piłkę meczową i wyszły na prowadzenie 15:14.

Pierwszej okazji wilczynianie jeszcze nie wykorzystali, ale przy stanie 17:16 znów skutecznie zaatakował Nowak i tym razem się udało. Wilki wygrały piąty set 18:16, a w całym meczu triumfowały 3:2, pokonując niepokonaną do tej pory Bzurę Ozorków.

- Spodziewałem się, że Bzura zagra dobrze i stabilnie. Jestem bardzo zadowolony z postawy chłopaków, bo po tylu przegranych końcówkach dopadało nas lekkie zdenerwowanie na ten stan rzeczy. Dzisiaj to odwróciliśmy. Chłopcy nie popadali w rozstrojenie. Końcówka tie-breaka to jest zasługa chłopaków, że utrzymali koncentrację na każdej akcji - chwalił swoich podopiecznych po spotkaniu trener Atur Hoffman. - Wszyscy razem trzymali się na boisku, co też mnie bardzo cieszy, bo to świadczy o grupie, że charakter ma fajny. Nie było żadnych niepotrzebnych spięć, wspierali się na boisku. To też duża zasługa tego zachowania, że wygraliśmy ten mecz.

Wilki utrzymały piąte miejsce w tabeli z dorobkiem trzynastu punktów. Kolejne spotkanie za tydzień. Wilczynianie zmierzą się na wyjeździe z Kasztelanem Rozprza.

Wilki Wilczyn - Bzura Ozorków 3:2 (23:25, 25:21, 17:25, 25:21, 18:16)

Wilki Wilczyn: Tomasz Robak, Michał Muszyński, Wojciech Paniączyk, Damian Nowak, Ireneusz Kwiatkowski, Wojciech Stanowski, Robert Brzóstowicz, Błażej Płomiński, Igor Wypijewski, Szymon Jezierski, Wojciech Pernak, Wojciech Pańka.

Bzura Ozorków: Mateusz Ciesielski, Adam Herbich, Paweł Pełka, Kamil Kosz, Adam Staniszewski, Bartosz Gajdzicki, Jan Jankowski, Albert Krzewiński.

Klub LUKS Wilki Wilczyn realizuje projekt Ministerstwa Sportu i Turystyki ,,Klub 2018", wspierający szkolenie młodzieży siatkarskiej, finansowany z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej.