Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportCzy warto kupić szczoteczkę elektryczną?

Czy warto kupić szczoteczkę elektryczną?

Materiał promocyjny

Dodano:
Czy warto kupić szczoteczkę elektryczną?

O tym, że Polacy nie chodzą do dentysty, zaś zdjęcia naszego uzębienia można by wykorzystać jako stokowe fotografie do atrakcji halloweenowych, wie już chyba każdy. 99% dorosłych Polaków cierpi na problemy z próchnicą, zaś 90% siedmioletnich dzieci już ma ubytki. Tak to jest, jak w dalszym ciągu żyje się w świadomości, że mycie zębów 15 sekund wystarczy, zaś szczoteczka elektryczna to taka pierdziawka dla zamożnych, którym nie chce się machać nadgarstkiem.

Bądźmy szczerzy – nasze zęby generalnie nas nie obchodzą. Moglibyśmy kupić sobie nową szczoteczkę Xiaomi lub Oral-B za mniej, niż 200 złotych, ale i tak szkoda nam na to pieniędzy, zaś szczoteczka manualna służy nam nawet rok bez wymieniania.

Trzeba jednak zacząć myśleć nad zmianą nastawienia – „dzisiaj grillsy, jutro sztuczna szczęka” to chyba nie wizja idealnego uśmiechu każdego z nas. W końcu nie potrzeba wiele, aby zadbać o należyty stan uzębienia. Podstawą jest poprawa naszej codziennej higieny jamy ustnej. Szczoteczka tradycyjna leci więc do kosza, zaś my w jej miejscu stawiamy nową szczoteczkę elektryczną.

Skąd ten ból czterech liter o szczoteczkę manualną?

To proste – szczoteczka manualna jest po prostu nieskuteczna. Przyjmijmy, że należymy do mniejszości, która myje zęby zalecane dwie minuty (tak, aż tyle). W ich trakcie, musimy bardzo szybko pracować nadgarstkiem, aby oczyścić zęby ze wszystkich stron, dbając o ich równomierne wyszczotkowanie. W międzyczasie, nie wolno szorować zbyt mocno ani też nie przyciskać włosia zbyt mocno do szkliwa. Możemy w ten sposób doprowadzić do podrażnienia i krwawienia dziąseł oraz uszkodzeń szkliwa, przez które ząb staje się wrażliwy. Jednocześnie, nasze mycie zębów musi zachować szybkość – wprawione osoby wykonują do 200 ruchów szczoteczką na minutę. Prawda jest jednak taka, że to nie wystarcza.

Owszem, osoby, które nie mają problemów z szybkim budowaniem się kolejnych warstw płytki nazębnej oraz powracającą próchnicą, dla których szczotkowanie manualne to żaden problem, mogą żyć bez obaw o poważne problemy z uzębieniem. Jest to jednak mniejszość, zaś my nie będziemy obwiniać większości – niedbalstwo to jedno, lecz szczotkowanie manualne naprawdę nie jest rzeczą łatwą. Osoby niepełnosprawne i po przebytych urazach mają jeszcze gorzej. Konieczne jest nauczenie się odpowiedniego ustawienia szczoteczki względem mytych zębów, wykonywania odpowiednich ruchów i trzymania się tempa. Nic dziwnego, że mamy takie problemy z zębami. Problemem jest tu jednak to, ze zamiast sięgnąć po ogólnodostępną już alternatywę, Polacy wolą trzymać się dziadkowego sposobu na higienę jamy ustnej i żyć z próchnicą, bo tak pewnie trzeba i nie da się z tym nic zrobić.

W myciu zębów, szybkość odgrywa bowiem rolę kluczową. Szczoteczka elektryczna, nawet taka tania, wykonuje kilka tysięcy ruchów na minutę. Porównajcie to sobie z dwustoma, które przy pomyślnych wiatrach wyciąga szczoteczka manualna. Szybkość ruchów sprawia, że w te zalecane dwie minuty udaje nam się włożyć więcej ruchów wymiatających, z których każdy stopniowo osłabia osad nazębny i usuwa go, uwalniając zęby od nieestetycznego nalotu oraz szkodliwych bakterii. Co więcej, mycie elektryczne jest bardzo proste – po prostu umieszczamy niewielką ilość specjalnej pasty (zwykła jest mocniej ścierna i rozbryzguje się, dlatego nie używajmy jej z modelem elektrycznym) na włosiu, po czym umieszczamy szczoteczkę w ustach i włączamy ją. Potem pozostaje już tylko powolne przesuwanie urządzenia wzdłuż zębów, dopóki, w większości wypadków, nie wyłączy się ono samo za sprawą wbudowanego timera. O funkcjach porozmawiamy jednak później. Warto też zaznaczyć, że środowisko stomatologiczne też nie podziela opinii, jakoby szczoteczka elektryczna miała być rozwiązaniem dla leniwych – wręcz przeciwnie, korzystanie z takiego urządzenia jest wręcz zalecane. Jeśli nie chcemy mieć zatem problemów z próchnicą oraz chorobami przyzębia, przez które dochodzi do cofania się dziąseł, zastanówmy się nad wymianą szczoteczki manualnej na którąś z elektrycznych.

Efektywność mycia zębów szczoteczką elektryczną

Bez względu na wybrany przez nas rodzaj szczoteczki elektrycznej, możemy liczyć na ogromną poprawę i całkowicie nowy sposób mycia, w porównaniu ze szczoteczką manualną. Szczoteczki rotacyjno-pulsacyjne, będące obecnie najbardziej zaawansowaną wersją tradycyjnych szczoteczek elektrycznych z okrągłą, obracającą się główką od Oral-B, zostały na przykład oparte o profesjonalny ekwipunek dentystyczny. Ich główki pokrywają całą powierzchnię mytego zęba, otaczając go delikatnymi, obracającymi się włóknami. Usuwają one nawet dwa razy więcej płytki nazębnej, niż zwykła szczoteczka, wykonując przy tym 8800 obrotów na minutę, wspartych 50 000 wibracji, które lepiej dociskają włosie do powierzchni zębów.

Innym typem szczoteczek elektrycznych są szczoteczki soniczne. Więcej na ich temat przeczytasz na stronie https://szczoteczka-elektryczna.edu.pl/czym-jest-szczoteczka-soniczna/ Wykonują one około 31 000 ruchów na minutę w przypadku modeli tańszych, oraz 62 000 w przypadku szczoteczek klasy premium. Mycie zębów za ich pomocą znacząco odbiega od tego, co znamy ze szczoteczek manualnych i rotacyjnych. Ich główka wprawiona zostaje w wibracje, co sprawia, że włosie zaczyna generować fale dźwiękowe. Pod ich wpływem, pasta przemienia się w gaz, który, łącząc się z wodą i śliną, tworzy płyn, wypełniony mikrobąbelkami. W ich wnętrzu znajdziemy składniki aktywne pasty w najczystszej formie. Płyn ten przenika do wszystkich zakamarków jamy ustnej i oczyszcza je. Szczoteczka soniczna myje zęby nieinwazyjnie, ponieważ zasięg jej działania wynosi około 4mm od końca włosia. Dzięki temu, mogą z niej korzystać także osoby noszące aparat, u których normalnie konieczna byłaby wymiana końcówki lub szczoteczki na specjalnie dostosowaną. Należy jednak pamiętać, ze szczoteczki soniczne nie są przeznaczone dla osób z paradontozą oraz odsłoniętymi szyjkami zębowymi. W ich przypadku, powinno się zakupić szczoteczkę rotacyjną. W przeciwnym razie, możemy doprowadzić do jeszcze większego rozchwiania się zębów i ich wypadnięcia. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy szczoteczka soniczna będzie nam służyć, zapytajmy o to naszego dentystę.

Szczoteczki elektryczne bardzo często są też wyposażone w specjalne timery, za sprawą których nie musimy się już martwić o pilnowanie czasy mycia. W większości przypadków znajdziemy dwa czasomierze. Pierwszy z nich wyłącza szczoteczkę automatycznie po upływie dwóch minut, zaś drugi co trzydzieści sekund da nam znać, że nadszedł już czas na oczyszczenie kolejnej z czterech partii naszego uzębienia. Funkcje te sprawiają, że wyrabiamy sobie stopniowo nawyk szczotkowania zębów przez dwie minuty, przeznaczając tyle samo czasu na każdą część jamy ustnej. Są one przede wszystkim przydatne w szczoteczkach dla dzieci, u których z koncentracją na myciu może być ciężko.

A co z pieniędzmi? Ile kosztuje szczoteczka elektryczna?

Szczoteczka elektryczna wcale nie musi być droga. Dobry model szczoteczki sonicznej, na przykład Xiaomi Mi Ultrasonic, nabędziemy nawet za 150 złotych. Jeszcze wydajniejsza szczoteczka Smilesonic EX kosztuje 400 złotych, zaś w zestawie z nią znajdziemy od razu etui oraz cztery różne końcówki. Szczoteczki rotacyjno-pulsacyjne od Oral-B też można nabyć już od 150 złotych. I nie mówimy tu o modelach sprzed lat – taki Smilesonic EX do sklepów trafił dopiero w listopadzie.

Inną kwestią jest sama eksploatacja szczoteczek. Przebiega ona w taki sam sposób, co w szczoteczkach manualnych – co trzy miesiące należy wymienić końcówkę na nową. Zakup samych główek jest znacznie mniejszym wydatkiem od kupowania szczoteczki, więc finansowo najgorsze jest już za nami. Zależnie od producenta, ceny są różne. Dwupaki końcówek do szczoteczek sonicznych kosztują od 30 złotych wzwyż. Jeśli mamy problem z zapamiętaniem, kiedy kupiliśmy końcówkę, być może ucieszy nas fakt, że producenci stawiają obecnie na włosie Indicator, zmieniające swój kolor wraz ze stopniowym zużyciem – kiedy niebieskie włókna staną się białe, oznaczać to będzie, że nadszedł czas wymiany końcówki na nową.

Inną kwestią, którą możemy brać pod uwagę podczas zakupu szczoteczki, jest to, czy lepiej brać model zasilany bateryjnie czy akumulatorowo. Te pierwsze odchodzą już do lamusa, zaś obecne w drogeriach modele są adresowane głównie pod dzieci. Nie jest to jednak wielka strata, ponieważ takie szczoteczki mogą co najwyżej pełnić rolę jednorazówek. Ze względu na obecność klapki, obudowa takich szczoteczek nie jest też tak szczelna, jak w modelach z wbudowanym akumulatorem. Sprawia to, że nie nadają się one zbytnio do korzystania z nich podczas kąpieli. Pozostańmy zatem przy modelach akumulatorowych.

Czy warto kupić szczoteczkę elektryczną?
Czytaj więcej na temat:zdrowie, uroda
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole