Maciej Adamczewski: Defensywa nie radziła sobie z Marczakiem
Aż cztery bramki stracił Górnik Konin w sobotnim meczu z Bałtykiem Gdynia. Na problemy z obroną podczas pomeczowej konferencji zwracali uwagę i trener Damian Augustyniak, i piłkarz Górnika Maciej Adamczewski.
Druga bramka dla Bałtyku ustawiła mecz
Górnik w sobotnie spotkanie wszedł dobrze, ale po trzydziestu minutach gry kompletnie stanął. Według trenera Damiana Augustyniaka kluczowa była druga stracona bramka.- W pierwszej połowie nasza gra wyglądała nieźle, stwarzaliśmy sobie sytuacje. Po tej pierwszej połowie nic nie zwiastowało tego, co się wydarzyło w drugiej połowie. W drugiej połowie na pewno mecz ułożył się dobrze dla Bałtyku. Szybko strzelona bramka gdzieś to ustawiła. My źle zareagowaliśmy, Bałtyk to wykorzystywał, grał bardzo dobrze w ataku szybkim, po odbiorze szybko przechodzili na naszą połowę i stwarzali zagrożenie.
- Już poprzedni mecz Bałtyku Gdynia z Pogonią II Szczecin pokazał, że jest to bardzo skuteczna drużyna. Dzisiaj to udowodnili - oceniał natomiast Maciej Adamczewski.
Trzy mecze, dziesięć straconych bramek
Głównym problemem Górnika w ostatnich spotkaniach jest defensywa. W trzech ligowych spotkaniach biało-niebiescy stracili aż dziesięć bramek, w tym cztery w sobotę. - Tracimy cztery bramki, z tego trzy przy naszym wyprowadzeniu piłki. Błędy popełniliśmy, drużyna przeciwna dobrze to wykorzystała. Z przebiegu całego meczu zasłużyli na to zwycięstwo - mówił po spotkaniu trener Damian Augustyniak. - Trzeba nad tym popracować. Jeżeli w trzech meczach tracimy dziesięć bramek to pokazuje, że dzieje się coś, co nie powinno. Musimy na zwrócić uwagę i naszą grę defensywną poprawić. Mam nadzieję, że w najbliższym spotkaniu będzie to wyglądało zdecydowanie lepiej z naszej strony.
- Dobrą robotę zrobił Michał Marczak. Nasi defensorzy niezbyt dobrze sobie z nim radzili - strzelił bramkę, wypracował drugą, która nam podcięła skrzydła. Robiliśmy zbyt dużo błędów w defensywie. W ofensywie braliśmy za mało odpowiedzialności na siebie. Decyzje przez nas podejmowane były po prostu złe i nie prowadziły do pozytywnego zakończenia - podsumował Maciej Adamczewski.
W sobotnim spotkaniu znów zabrakło Łukasza Derbicha, który jeszcze jesienią był podstawowym obrońcą konińskiej drużyny. - Cały czas ma problemy z kolanem. Próbuje to wyleczyć, nie przynosi to skutków. Miejmy nadzieję, że w tym tygodniu będzie znaczna poprawa i będzie gotowy do gry w następnym meczu - wyjaśniał trener Damian Augustyniak
Za tydzień chwila oddechu
Górnik na początku wiosny musi zmagać się z trudnym terminarzem. Teraz biało-niebieskich czekają aż trzy wyjazdy, ale w najbliższym koninianie zmierzą się z niżej notowanym Bałtykiem Koszalin. - Liczymy na przełamanie w meczu z Bałtykiem. Musimy oczyścić głowy. Nie mamy wyjścia, musimy się przełamać i złapać pewność przed kolejnymi meczami z Mieszkiem Gniezno i KP Starogard Gdański - mówił Maciej Adamczewski.
- Terminarz jest, jaki jest. Wiedzieliśmy przed rundą, że w pewnym momencie będziemy mieć trzy mecze z rzędu na wyjeździe. Chcemy się odpowiednio przygotować do tego. Zrobimy analizę dzisiejszego spotkania, wyciągniemy wnioski. Nie będę to łatwe mecze, ale w każdym spotkaniu chcemy rozegrać dobre zawody - deklarował trener Damian Augustyniak.