Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportTo były dobre cztery lata. „Piłka ręczna w Koninie będzie dalej”

To były dobre cztery lata. „Piłka ręczna w Koninie będzie dalej”

Dodano: , Żródło: LM.pl
To były dobre cztery lata. „Piłka ręczna w Koninie będzie dalej”

Po trzech latach gry w II lidze Start Konin spada na niższy szczebel rozgrywek. Konińska piłka ręczna, jak soczewka, skupia wszystkie najważniejsze problemy konińskiego sportu. 

Kwiecień 2016 roku. Start Konin pokonuje Rolnika Gołańcz i oficjalnie kończy sezon III ligi, zostając mistrzem i zdobywając awans do II ligi. Kwiecień 2017 roku. Start Konin pokonuje na wyjeździe Zagłębie II Lubin i zajmuje ostatecznie szóste miejsce w tabeli z takim samym dorobkiem, jak piąta Sparta Oborniki. To najlepszy wynik w historii klubu. Kwiecień 2019 roku. Start Konin zajmuje ostatnie miejsce w klasyfikacji na koniec sezon i spada do III ligi. 

Najnowsza historia Startu Konin pokrywa się dokładnie z tą wcześniejszą. Konińska piłka ręczna od lat przeżywa wzloty i upadki, raz awansując do II ligi, raz z niej spadając (czasem nawet przestając istnieć na jakiś czas). Ostatnie cztery lata - trzy w II lidze i rok w III, w którym koninianie wywalczyli mistrzostwo i awans - były jednak wyjątkowe. W swoim szczytowym sezonie 2016/2017 Start zajął szóste miejsce w tabeli, osiaągając tym samym najlepszy wynik w swojej historii. - Można psy na nas wieszać w tym roku, ale trzeba pamiętać, że przez te cztery lata mieliśmy naprawdę kapitalne mecze, byliśmy mistrzem III ligi, graliśmy w II lidze, mieliśmy wysokie miejsca - mówi Marek Salzman, zawodnik, trener i członek zarządu Startu.

Ten sezon był dla koninian mało udany, ale i tak lepszy, niż poprzedni, w którym Start spadał z II ligi. W sezonie 2013/2014 koninianie wywalczyli zaledwie jeden punkt i nie wygrali ani jednego spotkania. Rok wcześniej zresztą zanotowali dokładnie taki sam wynik, a utrzymanie zawdzięczali tylko zmianom w składzie II ligi. - Inne były aspiracje, trzeba się natomiast cieszyć, że dograliśmy do końca tę ligę bez większych problemów. Tak, jak w naszym klubie to bywa - były wzloty, były upadki - ocenia Marek Salzman i dodaje: - To było wynikiem tego, że nie było sukcesów, nie było zwycięstw. Ciężko się gra, gdy się przegrywa ciągle mecze. Nie ma tej motywacji, żeby jednak przyjść, żeby poty na treningu wylewać. 

Wywalczenie szóstego miejsca dwa lata temu miało być trampoliną dla Startu Konin do zadomowienia się w czołówce II ligi na stałe. Wkrótce później w konińskim klubie zaczęły się jednak problemy kadrowe, zawodnicy zaczęli odchodzić do wyższych lig lub wyjeżdżać do innych miast na studia lub za pracą. - Brakuje treningu wspólnego. Mamy kompletnie amatorski zespół, łatamy to, co zostało po tych ostatnich dwóch latach. Były kapitalne dwa lata, teraz trzeba cieszyć się, że chłopcy chcą grać. Ciężki sezon za nami - mówi Marek Salzman.

Startowi nie udało się stworzyć szerszych struktur klubowych, wciąż pozostaje projektem budowanym na barkach zaledwie kilku osób. I nie jest to zarzut wobec Startu - tak po prostu wygląda sportowa rzeczywistość Konina. Zaczyna brakować nie tylko pieniędzy, ale i ludzi - zarówno tych grających na boisku, jak i tych działających poza nim. W świecie, w którym istnieje mnóstwo innych i łatwiejszych rozrywek, społeczna praca dla klubu sportowego zaczyna być mało atrakcyjna. 

- Nie jesteśmy dużym klubem. Jesteśmy małym, skromnym klubem, nie szkolimy rok po roku dzieci, bo nie mamy nawet tylu trenerów, by objąć szkoleniem każdy rocznik. Mamy czasem dziury, które powodują, że nie mamy kogo dołączyć do seniorów i musimy czekać pięć - siedem lat, by wrócić i grać na pewnym poziomie - mówi Marek Salzman.

Spadek Startu z II ligi dramatem dla klubu nie jest - to realia, których piłkarze ręczni doświadczali już kilkukrotnie. Jest jednak kolejnym ciosem dla konińskiego sportu, który w wydaniu drużynowym w Koninie, powoli, zanika. Medyk drugi raz nie wywalczy mistrzostwa, Górnik dopiero w tym sezonie przebija szkalny sufit końcówki tabeli III ligi, koszykówki nie ma, siatkówka - tylko w kobiecym, III-ligowym wydaniu. 

Przez ostatnie lata Start, obok konińskiego futsalu, stał się główną zimową rozrywką fanów sportu z Konina. Jedyną drużyną, obok Medyka Konin, rywalizującą na poziomie centralnym. - Bardzo dziękujemy kibicom za te wszystkie lata, szczególnie ten ostatni rok. Dochodziły do nas takie głosy, że nieważne, jakie wyniki, jesteśmy z wami. Mamy w Koninie kapitalnych kibiców piłki ręcznej i bardzo się z tego cieszymy. Hala przy ul. Popiełuszki zawsze była pełna. 

I zapewnia: - Seniorska piłka ręczna w Koninie będzie dalej. 

 

To były dobre cztery lata. ,,Piłka ręczna w Koninie będzie dalej
Czytaj więcej na temat:piłka ręczna, II liga, Start Konin
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole