Nikol Kaletka: To Medyk Konin zdobędzie mistrzostwo Polski

Medyk Konin przerwał serię pięciu porażek z rzędu w meczach z Górnikiem Łęczna i awansował do finału Pucharu Polski. Zarówno trener Roman Jaszczak, jak i Nikol Kaletka uważają, że ta wygrana może mieć również przełożenie na sytuację w Ekstralidze.

- Chciałbym zacząć od gratulacji dla mojej drużyny. Nareszcie dziewczyny nie dały się pobić. Często miałem pretensje do mojej drużyny, że dają się bić, jak dzieci. Nie mówię o graniu w piłkę, ale o faulowaniu. Moje dziewczyny dawały się faulować, dzisiaj się postawiły. Od piętnastej minuty zaczęły grać po męsku. Szkoda tylko, że te piętnaście minut wyszły bojaźliwe i wystraszone. Strata bramki spowodowała, że ruszyły do przodu, nie miały nic do stracenia - oceniał spotkanie trener Roman Jaszczak.

Zły na swój zespół był trener Górnika Łęczna, Szymon Gieroba. Dla łęcznianek kwiecień i maj były fatalne, zespół stracił przewagę w Ekstralidze i odpadł z Pucharu Polski. - Jestem zawiedziony, w jaki sposób potrafimy stracić bramkę, jak juniorzy, bądź trampkarze. W szatni powiedziałem dziewczynom, że Medyk nie jest w stanie nam zagrozić i dalej twierdzę, że tak jest. Jeżeli sami sobie nie strzelimy bramek to nikt nam tego nie zrobi. W ostatnich meczach, to co wyprawiamy, jako cała drużyna, w fazie defensywnej, woła o pomstę do nieba. Musimy się skoncentrować, by zacząć znowu być monolitem w grze obronnej. 

- Jestem dumna z naszej drużyny, było dzisiaj widać drużynę na boisku. Było widać, że każda z nas chce ten mecz wygrać. Wydaje mi się, że realizowałyśmy założenia taktyczne, które były powiedziane w szatni, czego konsekwencją były strzelone bramki. Nie uważam, że te bramki były strzelone przypadkowo, mogłyśmy ich strzelić więcej. Cieszę się, bo będzie to mój pierwszy występ w finale Pucharu Polski - mówiła po spotkaniu Nikol Kaletka, piłkarka Medyka Konin. 

Mimo porażki w niedzielę, szkoleniowiec Górnika nadal uważa, że faworytem do mistrzostwa Polski jest jego zespół. - Wydaje mi się, że pierwsza kolejka rundy mistrzowskiej będzie znacząca. Będzie pojedynek na szczycie, czyli Medyk zagra z Czarnymi Sosnowiec. To będzie odpowiedź na pytanie, czy Medyk, czy Czarni Sosnowiec są mocne i będą walczyły o drugie miejsce. Myślę, że pierwsze miejsce zdobędziemy my.

Innego zdania był trener Roman Jaszczak. - Dla mojej drużyny będzie to dobry psychiczny moment. Takie zwycięstwo w Pucharze Polski i awans do finału może dać im tylko kopa i nareszcie uwierzą w siebie. Może w następnym meczu będą grały od początku, a nie od piętnastej minuty. 

Jasną deklarację na fazę finałową dała również Nikol Kaletka. - Myślę, że trzy drużyny będą walczyć o mistrzostwo Polski - Górnik Łęczna, Czarni Sosnowiec i my. Uważam, że wygra Medyk Konin.