Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Popkowski, a następnie Korytkowski. Kandydaci odpowiedzą na wasze pytania

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportNiesamowita szansa Medyka. Mogą zapisać się ponownie w historii

Niesamowita szansa Medyka. Mogą zapisać się ponownie w historii

Dodano: , Żródło: LM.pl
Niesamowita szansa Medyka. Mogą zapisać się ponownie w historii

55 punktów - tyle po 23 kolejkach Ekstraligi mają na kontach Górnik Łęczna i Medyk Konin. Zespół Romana Jaszczaka tytuł mistrzowski ma na wyciągnięcie ręki, a w raz z nim - napisanie historii, której w XXI wieku w polskiej piłce kobiecej jeszcze nie było.

Jeszcze w połowie kwietnia wszystko wydawało się jasne. Górnik Łęczna pokonał w meczu ligowym Medyka Konin 4:2 i z przewagą sześciu punktów (oraz jednym meczem rozegranym mniej) pewnie zmierzał po obronę tytułu mistrzowskiego. - W mojej opinii tytuł został rozstrzygnięty, Górnik po raz drugi z rzędu obroni ten tytuł - mówił po tym spotkaniu trener Medyka Roman Jaszczak. I trudno nawet było dziwić się tej szczerości szkoleniowca z Konina, każdy kibic polskiej piłki kobiet uważał zapewne to samo.

Od tego czasu łęcznianki wygrały jednak zaledwie jedno spotkanie, odpadły z Pucharu Polski (przegrywając z Medykiem Konin), zmieniły trenera i zmagają się cały czas z plagą kontuzji. A przede wszystkim - straciły całą wypracowaną wcześniej przewagę w Ekstralidze. Po 23. kolejce, w której Górnik przegrał na wyjeździe z GKS Katowice 0:1, łęcznianki mają na koncie 53 punkty. Tyle samo, co Medyk Konin. Pozycję lidera zachowały tylko dlatego, że po rundzie zasadniczej miały na swoim koncie więcej punktów od koninianek.

Historia Górnika przypomina tę, którą rok temu przeżył Medyk. Absolutny dominator ligowych rozgrywek traci kluczowe piłkarki (Medyk przez zagraniczne transfery, Górnik - przez kontuzje), przegrywa mecz z niżej notowanym zespołem i wszystko sypie się, jak domino. Koninianki przed rokiem straciły nie tylko mistrzostwo, ale nawet drugie miejsce na koniec sezonu. Górnik na razie odpadł tylko z Pucharu Polski, ale powoli przestaje być postrzegany jako faworyt do mistrzostwa.

Takiego faworyta w ogóle ciężko wskazać w obecnej sytuacji, bowiem po raz pierwszy od 30 lat (jak wyliczył portal Łączy Nas Piłka) aż trzy drużyny mają wciąż realne szanse na tytuł. Trzy punkty za Medykiem i Górnikiem są Czarni Sosnowiec, a pięć - AZS PWSZ Wałbrzych. Najłatwiejszy terminarz mają teoretycznie sosnowiczanki, które aż trzy spotkania rozegrają na własnym terenie. Teoretycznie najtrudniejszy - AZS PWSZ Wałbrzych, który jeszcze trzy razy zagra na wyjeździe i to z całą czołową trójką.

Bieżący sezon to również duża szansa dla Medyka Konin, by po raz kolejny zapisać się w najnowszej historii polskiej piłki kobiet. Od 1995 roku nie zdarzyło się, by były mistrz Polski zdołał odzyskać stracony wcześniej tytuł. Po raz ostatni dokonał do tego Stilon Gorzów Wlkp., który wywalczył mistrzostwo w 1992 roku, następnie stracił je na korzyść Piastunek Gliwice, a następnie znów zdobył w 1995 roku.

Od tego czasu Ekstraliga kobiet przeszła wiele zmian, a końcówka XX w. i XXI w. zapisały się w historii jako epoka dominacji kolejnych ekip. Najpierw cztery lata z rzędu tytuł zdobywali Czarni Sosnowiec, później osiem lat - AZS Wrocław, pięć lat - Unia Racibórz i cztery lata - Medyk Konin. Jeszcze rok temu wydawało się, że teraz czas na Górnika Łęczna, a sukcesem konińskiej drużyny miał być sam fakt pozostania na piłkarskiej mapie Polski (Unia Racibórz po swojej epoce bowiem rozpadła się, a AZS Wrocław walczy jedynie o utrzymanie). Tymczasem medyczki jako pierwszy zespół w XXI w. mają szansę odbić mistrzowski tytuł, który wcześniej utraciły.

Czy to się koniniankom uda, trudno powiedzieć. Bieżący sezon Ekstraligi jest najbardziej nieprzewidywalnym od wielu, wielu lat. Nawet wyrównana walka Medyka Konin i Zagłębia Lubin z sezonu 2014/2015 nie budziła aż tylu emocji, co tegoroczna walka. Kto ostatecznie wyjdzie z niej zwycięsko, okaże się w przeciągu niecałego miesiąca. 

 

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole