Kulig i Hejosz przejdą na zawodowstwo? „To naturalny krok”

Przemysław Kulig i Marcin Hejosz, pięściarze Copacabany Konin, planują rozpoczęcie kariery zawodowej. - To naturalny kolejny krok - ocenia prezes konińskiego klubu, Jacek Wróbel.

O planach czołowych pięściarzy konińskiej Copacabany mówił w poniedziałek w programie ,,Luźna gierka" Jacek Wróbel. Według prezesa klubu, zarówno Przemysław Kulig, jak i Marcin Hejosz myślą o rozpoczęciu kariery zawodowej. - Jeśli kogoś pasjonuje boks i chce się dalej sprawdzać to naturalnym kolejnym krokiem, który powinien wykonać, jest boks zawodowy - oceniał Jacek Wróbel.

O Marcinie Hejoszu i Przemysławie Kuligu oglądaj od 22:31

Kulig obecnie przechodzi rekonwalescencję po zabiegu. Hejosz po raz ostatni na ringu wystąpił 13 maja, w przegranym przez Wielkopolską Drużynę Bokserską meczu Ekstraligi Boksu Olimpijskiego ze Skorpionem Szczecin. Obaj stanowią obecnie o pięściarskiej sile Copacabany Konin. Hejosz ma na swoim koncie, oprócz występów w EBO, walki w reprezentacji Polski, akademickie mistrzostwo Polski z 2017 roku, brąz Młodzieżowych Mistrzostw Polski z 2017 roku i brązowy medal Mistrzostw Polski Seniorów z 2018 roku. Kulig, również zawodnik Wielkopolskiej Drużyny Bokserskiej, dotarł w zeszłym roku do ćwierćfinału Mistrzostw Polski Seniorów.

Gdyby Hejosz i Kulig rzeczywiście zdecydowali się przejść na zawodowstwo zasililiby topniejącą ostatnio grupę zawodowych pięściarzy z Konina. Jeszcze do niedawna było ich trzech, ale na początku kwietnia karierę zakończył Patryk Szymański. Drugi z nich - Igor Jakubowski - jedyną walkę zawodową stoczył w listopadzie w Koninie, a następnie przeszedł kolejną już operację dłoni. Od marca wychowanek Zagłębia Konin i olimpijczyk z 2016 roku bierze natomiast udział w reality show Big Brother i nie wiadomo, czy wróci jeszcze do boksowania.

Jedynym aktywnym pięściarzem pozostaje Kamil Gardzielik. Były zawodnik Copacabany Konin stoczył już dziewięć pojedynków, ale po raz ostatni na ringu zaprezentował się w listopadzie i od tego czasu już nie walczył. To najdłuższa przerwa w jego zawodowej karierze.