Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportTaras Jaworski: Od przyszłego meczu musimy zacząć punktować

Taras Jaworski: Od przyszłego meczu musimy zacząć punktować

Dodano: , Żródło: LM.pl
Taras Jaworski: Od przyszłego meczu musimy zacząć punktować

Po niedzielnym meczu Górnika z Nielbą Wagrowiec bardziej zadowoleni z jednego punktu byli goście. Choć i trener Radosław Kołacki przyznawał, że przyjechali do Konina po trzy oczka.

,,Daliśmy się zepchnąć Górnikowi"

Sobotni mecz rozpoczął się od agresywnej gry Górnika Konin. - Powiem szczerze, że mieliśmy ten sam plan - przyznawał po meczu trener Nielby Radosław Kołacki. - Górnik bardzo mocno ruszył, ofensywa bardzo dobrze chodziła. Daliśmy się zepchnąć, graliśmy w defensywie. Nie graliśmy dokładnie do skrzydłowych i to był problem. Mieliśmy świadomość, że tę nawałnicę trzeba przetrwać i że sytuacje się pojawią. 

- Na pewno przyjechaliśmy tutaj nie po jeden, a po trzy punkty. Takie było nastawienie. Boisko delikatnie to zweryfikowało. Było widać, że dwa zespoły były zmęczone, że będą trudności z solidnym bronieniem. Długo mecz przebiegał nie po naszej myśli. Graliśmy pierwszą połowę najgorszą chyba do tej pory. Strzelona bramka przez gospodarzy otworzyła nam oczy. Zrobiliśmy dwie zmiany, to był impuls do lepszej gry, stwarzaliśmy więcej sytuacji. Po strzelonym golu oba zespoły mogły zdobyć bramkę dającą zwycięstwo. Dwóch rannych, żaden zabity. Po takim meczu możemy być zadowoleni z tego jednego punktu - oceniał szkoleniowiec Nielby.

,,Od 65. minuty umarliśmy na boisku"

Mniej zadowolony z wyniku niedzielnego starcia był trener Górnika Damian Augustyniak. - Punkt zdobyty na własnym terenie to dla nas na pewno porażka. Zakładaliśmy inny cel. Z przebiegu samego meczu trzeba powiedzieć, że wyglądaliśmy słabo pod względem fizycznym. Od 65. - 70. minuty umarliśmy na boisku. Po niektórych zawodnikach było widać, że potrzebują odpoczynku. Zawodnicy, którzy weszli na boisko nie pomogli, nie dali, co by mogli dać. Jeżeli ktoś wchodzi na 45, czy 30 minut to oczekuję czegoś więcej, przede wszystkim pod względem zaangażowania. 

Trener gospodarzy rozwinął ten wątek w odpowiedzi na pytania: - Więcej oczekiwałem od zmienników. Spodziewałem się, że wniosą dużo ożywienia, że pociągną w grze ofensywnej, odciążą defensywę. Nie miało to miejsca. Z każdą minutą słabiej to wyglądało. Były sytuacje, w których można było to lepiej rozwiązać i lepiej wykończyć. Głowa nam się gotowała plus brak oddawania strzałów spowodowały, że tego meczu nie wygraliśmy. 

,,Cierpimy z powodu napastnika"

Górnik w niedzielę stworzył sobie sporo sytuacji, ale brakowało wykończenia. To już kolejny mecz biało-niebieskich, w których zespół nie wygląda źle, ale nie potrafi przełożyć tego na wynik. - Na początku drugiej połowy mieliśmy sytuacje na zamknięcie meczu, na 2:0. Nie wykorzystujemy tego, nie oddajemy strzału w polu karnym, a później przeciwnik oddaje strzał życia z osiemnastego metra i pokazuje nam, jak się powinno wykorzystać sytuację. Musimy się uderzyć w pierś i wziąć do pracy. Jeżeli tak to ma wyglądać to będzie ciężko. Jeżeli nie zaczniemy podejmować odpowiednich decyzji na boisku to będziemy musieli mocno pracować, żeby punkty zdobywać - podsumował Damian Augustyniak.

Szkoleniowiec Górnika przyznał również, że w zespole jest problem z napastnikiem. - Myśleliśmy, że przyjście Maćka może ten problem rozwiązać, ale nie do końca. Pod tym względem na pewno cierpimy. Maciek to też młody zawodnik, przyszedł pod koniec okresu przygotowawczego, do końca z drużyną nie jest zgrany. Potrzeba trochę więcej czasu. Ale zgodzę się z tym, że na ten moment cierpimy z powodu napastnika. 

,,Jeżeli będzie jakość, będzie i wynik"

Rozczarowany po remisie z Nielbą Wągrowiec był kapitan Górnika Konin Taras Jaworski. - Po raz kolejny zawaliliśmy. W założeniach było tylko i wyłącznie zwycięstwo. Mając sytuację na 2:0 nie wykorzystujemy ich i kończymy mecz remisem. Jesteśmy w podobnej sytuacji, jak rok temu. Taki sam start. Martwi to, że przyjeżdżają tu drużyny i trenerzy mówią, że zagrali najgorszy mecz, najgorszą połowę i jednak wygrywają, remisują z nami, a my nie możemy tego kompletu punktów z boiska wynieść. 

- Wiele rzeczy można mówić, że w czwartek zostawiliśmy dużo sił, że była rotacja, przyszło dużo młodzieży, ale nie o to chodzi. Chodzi tylko o to, że są cztery kolejki, a my mamy tylko jeden punkt. To najbardziej boli. Nie powiem nikomu, że nie chciał, ale chęci to jednak czasem za mało. Od przyszłego meczu musimy zacząć punktować. Tu pięknej gry nie będzie, to jest III liga. Uwierzcie, to jest trochę wstyd, bo według mnie to jest tylko III liga, a nie aż III liga. Na razie jesteśmy głęboko w..., za przeproszeniem - mówił podczas konferencji prasowej Jaworski.

Podkreślał jednak również, że w zespole jest motywacja do poprawy sytuacji. - Żaden zawodnik nie jest zadowolony z tego, gdzie jesteśmy w tabeli. Nie mogę powiedzieć, że ktoś nie chce. Z mojej perspektywy - trzeba dokładać w decydujących sytuacjach jakość. Nam tego brakuje. Jezeli będzie ta jakość wtedy będzie i wynik. Jeżeli tej jakości nie będzie, to możesz zapieprzać i 120 minut i z tego nic nie będzie. Musi być dyscyplina na boisku, zachowanie pozycji, asekuracji, w takich szczegółach. W tym tracimy. Nie trzeba się dołować, trzeba jechać dalej, jak mężczyźni, razem, bo jesteśmy w tej sytuacji wszyscy. Liga jeszcze jest długa. 

Taras Jaworski: Od przyszłego meczu musimy zacząć punktować
Taras Jaworski: Od przyszłego meczu musimy zacząć punktować
Taras Jaworski: Od przyszłego meczu musimy zacząć punktować
Taras Jaworski: Od przyszłego meczu musimy zacząć punktować
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole