Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: WIECZÓR WYBORCZY KONIN 2024 - II TURA - NIEDZIELA 20:55

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportDamian Augustyniak pierwszą ofiarą cięć budżetowych w Górniku?

Damian Augustyniak pierwszą ofiarą cięć budżetowych w Górniku?

Dodano: , Żródło: LM.pl
Damian Augustyniak pierwszą ofiarą cięć budżetowych w Górniku?

Choć Górnik Konin w tym sezonie zdobył zaledwie jeden punkt mniej, niż w analogicznym okresie rok temu, z posadą trenera pożegnał się Damian Augustyniak. Powodem zwolnienia mogą być jednak kwestie ekonomiczne, a nie sportowe.

Górnik Konin po trzynastu kolejkach tego sezonu zajmuje trzynaste miejsce w tabeli i ma na koncie trzynaście punktów. To drugi najlepszy wynik od czasu powrotu do III ligi, minimalnie gorszy od wyniku sprzed roku trenera Sławomira Suchomskiego. Wtedy Górnik zajmował jedenaste miejsce i miał na koncie czternaście punktów. Suchomski po rundzie jesiennej zaś odszedł do Kotwicy Kołobrzeg w glorii po najlepszych miesiącach Górnika w III lidze.

Wynik Damiana Augustyniaka, choć minimalnie gorszy, nijak ma się do wyników z dwóch pierwszych sezonów, gdy pracę jesienią tracili też Damian Augustyniak, a następnie Czesław Owczarek. W 2016 roku biało-niebiescy mieli na koncie dwanaście punktów, ale zajmowali zaledwie szesnaste miejsce. Rok później z czterema oczkami plasowali się na ostatnim miejscu.

Dlaczego więc klub zwolnił Augustyniaka, choć ten zanotował praktycznie porównywalny wynik do zeszłorocznego? - Żeby tchnąć trochę impuls w tę drużynę - odpowiada prezes Mateusz Michalski. - Drużyna popadła trochę w marazm. Graliśmy z zespołami w naszym zasięgu, w ostatnich czterech meczach, oprócz Mieszka Gniezno, zdobyliśmy tylko trzy punkty. 

Faktem jest, że na postrzeganie zespołu wpłynęły nie tylko ostatnie wpadki, ale przede wszystkim postawa w Koninie. Górnik nie może u siebie wygrać od marca, w tym sezonie zdobył w Koninie tylko punkt. Trzeba jednak pamiętać, że na tę serię nakłada się sytuacja z wiosny, gdy Górnik walczył o pieniądze z Pro Junior System i nie zawsze wystawiał najsilniejszy skład na rzecz stawiania na młodych zawodników.

Powód może być jeszcze jeden - finansowy. Nie jest tajemnicą, że Górnik boryka się z problemami, a sam prezes Mateusz Michalski zapowiedział, że nie wyklucza zimą cięć w budżecie. Pierwszym takim cięciem mogło być już zwolnienie duetu Augustyniak - Krzyżanowski. Według nieoficjalnych informacji pensję nowego szkoleniowca będzie pokrywał bowiem prywatny sponsor. Warunek był jeden - zatrudnienie Grzegorza Dziubki.

Wybór ten wcale nie był oczywisty. Największym sukcesem nowego trenera jest bowiem wywalczony awans od II ligi z Calisią Kalisz, ale było to już dość dawno - w sezonie 2010/2011. - W Kaliszu stawiałem na dużą organizację gry, dyscyplinę. Nie było tak, że zawodnicy mieli dużo fantazji, które mogli wpleść w grę. Był zespół zbudowany z zawodników IV ligi, okręgówki, a udało nam się z budżetem 400 tys. zł netto awansować do II ligi - wspomina tamten czas sam szkoleniowiec.

Później jednak Dziubek pracował w klubach głównie dorywczo, notując po kilka miesięcy w Broni Radom, Olimpii Zambrów i Lechii Tomaszów Mazowiecki. W ostatnich latach zaś pracował głównie w klubach z niższych lig. - Przez trzy lata pracowałem przy reprezentacji [był asystentem trenera U-19 - przyp. red.] i jednocześnie pracowałem w klubach. Zdarzały się sytuacje, gdy np. przez tydzień nie byłem w klubie, bo mieliśmy zgrupowanie zagranicą. Zazwyczaj idzie się do klubu, który ma problemy kadrowe i który walczy o utrzymanie. Albo się ten zespół dźwignie, albo się go nie dźwignie. Są sytuacje, w których sam zespół nie chce się dźwignąć - wyjaśnia sam Dziubek.

Z Górnikiem nowy szkoleniowiec pracuje od trzech dni. Pierwszy sprawdzian już w sobotę - biało-niebiescy pod wodzą Grzegorza Dziubka zmierzą się na wyjeździe ze Świtem Skolwin.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole