Pingot nie uratował Sokoła
W sobotnim meczu w Kleczewie spotkały się druga i trzecia drużyna III ligi. Lepiej mecz rozpoczęli goście – Bartosz Pawłowski musiał bronić strzały Patryka Urbańskiego i Pawła Olszewskiego. Po kwadransie przewagi Wdy do ataku ruszyli gospodarze, nie potrafili jednak poważnie zagrozić bramce świecian. Goście natomiast w 37. minucie wyszli na prowadzenie. Po strzale Jakuba Wituckiego piłkę wybił bramkarz Sokoła, lecz wobec dobitki Pawła Olszewskiego był już bezradny.
Już chwilę po wznowieniu gry po przerwie Wda prowadziła 2:0. W 54. minucie defensywa kleczewian popełniła błąd, który wykorzystał Maciej Kot, pokonując po raz drugi Pawłowskiego. Po strzeleniu drugiej bramki świecianie cofnęli się do obrony, a inicjatywę przejął Sokół. W 64. minucie Łukasz Urban uderzył w poprzeczkę, a dwadzieścia minut później groźny strzał Jakuba Antosika obronił golkiper gości. Niemoc strzelecką kleczewianie przełamali dopiero w 85. minucie, gdy do siatki Wdy trafił Mikołaj Pingot. W niczym nie pomogło to jednak Sokołowi, który przegrał trzeci mecz z rzędu, ulegając świecianom 1:2.
Porażka kleczewian i remis Ostrowii w Wągrowcu sprawia, że Sokół na dwie kolejki przed końcem sezonu traci do pierwszego miejsca trzy oczka, a jego awans do II ligi staje pod znakiem zapytania. Okazję do zmniejszenia strat kleczewianie będą mieć już za tydzień, gdy na wyjeździe zmierzą się z Polonią Środa Wlkp.