Wrócili z dalekiej podróży
Do 50. minuty gry Sokół Kleczew ulegał na wyjeździe Ostrovii Ostrów Wlkp. 0:1, mimo tego kleczewianie potrafili się podnieść i pokonać spadkowicza z II ligi.
Do 50. minuty gry Sokół Kleczew ulegał na wyjeździe Ostrovii Ostrów Wlkp. 0:1, mimo tego kleczewianie potrafili się podnieść i pokonać spadkowicza z II ligi.
Podopieczni Tomasza Mazurkiewicza mogli obawiać się tego spotkania. Zespół z południa Wielkopolski to nie tylko uczestnik rozgrywek II ligi w zeszłym sezonie, ale również tegoroczny pogromca Ruchu Chorzów i równorzędny przeciwnik Cracovii w 1/16 i 1/8 Pucharu Polski.
Pierwsza połowa pokazała, że gospodarze chcieli zainkasować pierwsze trzy oczka w lidze od niemal trzech tygodni. Ostrovia atakowała, ale żaden z jej strzałów nie był w stanie zaskoczyć Bartosza Pawłowskiego. Najpierw w piętnastej minucie uderzał Marek Szymanowski, ale jego strzał poszybował ponad poprzeczką. Później ostrowianie wychodzili z kontratakiem, zatrzymanym jednak przez piłkarzy Sokoła. Do przerwy było 0:0.
Po zmianie stron podopiecznym Piotra Konstanciaka w końcu udało się wyjść na prowadzenie. Wynik otworzył Marek Szymanowski. Już pięć minut później goście mogli wyrównać, ale świetną interwencją popisał się Karol Szymański. Sokół wyrównał w 62. minucie, gdy strzałem głową piłkę w siatce umieścił Łukasz Cichos. Dziesięć minut później kleczewianie wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzył Mikołaj Pingot, nie dając żadnych szans bramkarzowi Ostrovii. Wynik w 82. minucie ustalił Arkadiusz Bajerski. Sokół Kleczew wygrał z Ostrovią Ostrów Wlkp. 3:1.
Dzięki zwycięstwu kleczewianie awansowali na trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 32 punktów. Do liderującego Startu Warlubie piłkarze Tomasza Mazurkiewicza tracą zaledwie jedno oczko. Kolejne spotkanie Sokół rozegra już w najbliższy wtorek, podejmując Włocłavię Włocławek.
źródło: ostrovia1909.pl