Mustangi ruszyły z kopyta. Derby Polski dla koninian
Pierwszy mecz w sezonie koszykówki na wózkach i to od razu o dużym ciężarze gatunkowym. W hali przy ul. Popiełuszki spotkali się dwaj przeciwnicy, którzy zapewne i w bieżących rozgrywkach będą walczyć o najważniejsze krajowe trofea. – Tak zadecydowało losowanie – wyjaśnił Dominik Mosler, trener miejscowych.
Mustang Konin i Orto-Medico Kielce stworzyły świetne widowisko, które miało wiele emocjonujących momentów. Gospodarze zaczęli dość niemrawo i nieznacznie przegrali pierwszą kwartę. To chyba ich obudziło, bo później nie pozwolili praktycznie na nic drużynie z Kielc. Poprawiła się skuteczność i agresja w obronie. Czyli znów mieliśmy starego, dobrego Mustanga. Ale że przeciwnicy w koszykówkę grać umieją po raz kolejny przekonaliśmy się w drugiej połowie. – W trzeciej kwarcie nieco spadła nam koncentracja – tłumaczył koniński szkoleniowiec. Klasą samą dla siebie był niezawodny Filip Moćko, który w całym meczu zdobył łącznie 34 punkty, w tym 9 zza linii 6,25 metra. Ten ambitny zawodnik był tak zdeterminowany, by wygrać, że w pewny momencie mocno pokłócił się i z Szymonem Gładyszem, kolegą z zespołu i wdał się w pyskówkę z Adrianem Jankowskim. Było tak gorąco, że do akcji musieli wkroczyć sędziowie. No ale pamiętać trzeba o tym, że to derby. Czyli grzeczni chłopcy powinni zostać w domu. – Na boisku sypały się iskry, było dużo emocji, ale między nami zawsze tak jest. Z mojej perspektywy tak to miało wyglądać. Tak się gra w koszykówkę – mówił po meczu z uśmiechem Dominik Mosler.
Wracając do aspektów typowo sportowych, to z bardzo dobrej strony pokazali się Krzysztof Bandura i wspomniany już Adrian Jankowski. Pierwszy zdobył 23 punkty, drugi 20, obaj przez całe spotkanie napędzali ofensywne akcje miejscowych. Litwin Vytautas Skučas, nowa postać w zespole, początek meczu miał dobry, potem nieco przygasł, miał sporo niecelnych rzutów i podań. No, ale jeżeli w starciu z głównym konkurentem do tytułu zdobył 17 punktów, to narzekać nie należy. Tym bardziej, że razem z Janem Zającem dopiero poznają, jak gra Mustang. – Vytautas Skučas to nowy zawodnik w naszym zespole. Ma duże doświadczenie, grał m.in. w lidze niemieckiej.
Swoją pracę wykonali także pozostali zawodnicy. I tak to w rozpoczętej właśnie kampanii powinno wyglądać. – Teraz ciężar gry bierze na siebie reszta drużyny. Właśnie o tym rozmawialiśmy przed sezonem. Cały czas rozwija się Adrian Jankowski. W poprzednim sezonie rzucał mniej, dzisiaj zdobył 20 punktów – opowiada trener Mustanga.
Wczoraj w hali przy Popiełuszki wygrał zespół lepszy, potrafiący lepiej radzić sobie ze stresem w decydujących momentach. Jeżeli takie mają być następne mecze pomiędzy obiema drużynami, to lepszej reklamy koszykówki na wózkach na początek sezonu chyba nie można było sobie wyobrazić. – Ogólnie bardzo fajnie to wyglądało.
Dominik Mosler dowodzi drużyną już tylko z ławki trenerskiej. Co jest dla niego trudniejsze? – Bardzo się denerwowałem. Na razie nie wiem co jest lepsze? Kierowanie drużyną czy granie? To pytanie na razie pozostawimy bez odpowiedzi.
Mustang Konin – Orto-Medico Kielce 73:63 (15:17, 24:8, 20:25, 14:13)
Mamy swój kanał nadawczy. Dołącz i bądź na bieżąco!