Odrobili dwie bramki straty, jest siódmy punkt na koncie SKP Słupca
Kolejny mecz pełen emocji zaliczyli piłkarze SKP Słupca. Tym razem jednak zespół Mirosława Kwaśnego nie skończył spotkania z pustymi rękoma, z Pobiedzisk SKP wyjechał z jednym punktem.
Starcie dwóch beniaminków IV ligi – Huraganu Pobiedziska i SKP Słupca – lepiej rozpoczęło się dla gospodarzy. Po 23. minutach gry Huragan prowadził już 2:0. Wynik otworzył Dawid Ciążyński, a po ośmiu minutach podwyższył Hubert Kaptur. Słupczanie przyzwyczaili jednak, że w spotkaniach z ich udziałem wiele się dzieje i nie inaczej było w Pobiedziskach.
W drugiej połowie drużyna Mirosława Kwaśnego rozpoczęła pogoń za rywalami. W 52. minucie sygnał do ataku dał Tomasz Koziorowski, zdobywając kontaktowe trafienie. Do wyrównania goście doprowadzili w 86. minucie. Na 2:2 trafił Kacper Kajdan.
SKP Słupca powiększył swój dorobek punktowy do siedmiu oczek i zajmuje obecnie osiemnaste miejsce w tabeli. Kolejne spotkanie w przyszłą sobotę, słupczanie podejmą Unię Swarzędz.
Huragan Pobiedziska – SKP Słupca 2:2 (15' Dawid Ciążyński, 23' Hubert Kaptur – 52' Tomasz Koziorowski, 86' Kacper Kajdan)
fot. archiwum