Przedstawiamy beniaminków niższych lig. Baszta Przedecz
W ubiegłym sezonie Baszta Przedecz nie miała sobie równych w grupie piątej klasy A. Orły Zagórów z drugiego miejsca wyprzedziła o siedem punktów, dzięki czemu jako pierwsza mogła się cieszyć z awansu.
Czy to było planowane? Czy po prostu drużyna z powiatu kolskiego skorzystała z okazji? – W rundzie jesiennej zdobyliśmy tyle punktów, że postanowiliśmy zawalczyć do końca. Skoro szansa promocji do klasy okręgowej utrzymywała się w trakcie sezonu, to postanowiliśmy z niej skorzystać – wyjaśnia trener Baszty, Kamil Pokrzywiński. Plany beniaminka na kolejny sezon są dość klarowne. – Przede wszystkim chcemy się utrzymać i zostać w klasie okręgowej na dłużej.
Wyższa liga oznacza konieczność wzmocnień. Jak to jest w Baszcie? – Drużynę opuściło trzech zawodników, staramy się pozyskać czterech, aby uzupełnić luki kadrowe – tłumaczy Pokrzywiński. I dodaje: – Okres przygotowawczy przepracowaliśmy, na tyle, na ile to było możliwe. Każdy rywal w klasie okręgowej będzie trudny, ale zawsze będziemy walczyć.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.