SMS Ślesin rozbił Wilki Wilczyn. Warta Krzymów coraz bliżej wydostania się z klasy A

Po dobrym widowisku w Wilczynie Wilki uległy SMS-owi Ślesin 0:8. Nie oznacza to ani spadku gospodarzy ani awansu gości.

Wilki Wilczyn wciąż liczą się w walce o utrzymanie. Wczoraj mierzyły się z drużyną, która zwyciężając mogła zapewnić sobie awans do V ligi. Stałoby się tak gdyby Zjednoczeni Trzemeszno np. zremisowali z Orłem Kawęczyn. Ale że wicelider wygrał 3:1 tak ze świętowaniem trzeba poczekać minimum do soboty i spotkania z Basztą Przedecz. Nawet najmniejsza zdobycz punktowa nie odbierze Skiciokom awansu.

Wczoraj dla gości wszystko szło jak po maśle. Kilka minut po tym, jak arbiter dał sygnał do walki dośrodkowanie Krystiana Robaka na gola zamienił Nikita Padeiski. SMS nacierał dalej, kolejny strzał wylądował na poprzeczce. Gospodarze nastawieni przede wszystkim na grę z kontry także mieli swoje okazje. Po jednym z wypadów w kierunku bramki Jakuba Matczaka piłkarz miejscowych trafił w słupek. To wyraźnie podrażniło SMS. Swoich sił spróbował Krystian Robak, a gdy większość widziała już futbolówkę w siatce Mateusz Cieślak pofrunął niczym Batman i wybił piłkę zmierzającą w okienko. W kolejnej akcji gości już tak dobrze się nie zachował. Źle ocenił sytuację i dał się przelobować Norbertowi Grzelakowi. Napastnik ze Ślesina w dziesięć minut upolował hat-tricka i po asystach Damiana Sieka i Wiktora Żyndy ustalił wynik pierwszej połowy na 4:0 dla gości.

W kolejnych minutach goli i emocji także nie brakowało. Swoją debitancką bramkę w seniorach zdobył wcześniejszy asystent Wiktor Żynda, a zaraz po nim na 6:0 trafił Łukasz Przebieracz. To nie był koniec. Skicioki starały się motywować, nie gubić koncentracji i strzelać kolejne gole. W 69. minucie ponownie trafił Łukasz Przebieracz, a wynik meczu ustalił Iwan Kuwszynow.

Na stadion w Wilczynie przybyła spora grupa kibiców (także ze Ślesina). Część z nich zasiadła na nowej trybunie w klubowych barwach, którą oddano niedawno do użytku. W takich warunkach mecze ogląda się przyjemniej. Odpowiedź na to, czy nadal w klasie okręgowej poznamy wkrótce.

Tabela:

1. SMS Ślesin 27 75

2. Zjednoczeni Trzemeszno 27 67

3. GKS Sompolno 27 60

4. Orzeł Kawęczyn 27 53

5. Czarni Ostrowite 26 43

6. Warta Eremita Dobrów 27 42

7. Tulisia Tuliszków 27 40

8. Orły Zagórów 27 35

9. Strażak Licheń Stary 27 34

10. Kasztelania Brudzew 27 31

11. CKS Zbiersk 27 30

12. Zjednoczeni Rychwał 26 27

13. Orzeł Grzegorzew 27 24

14. Wilki Wilczyn 27 21

15. Baszta Przedecz 27 17

16. Vitcovia Witkowo 27 8

W grupie V klasy A pierwszy mecz po zeszłotygodniowym awansie wygrał Tur Turek. W Dąbiu musiał się sporo napocić, o czym mówi wynik: 4:3 dla gości. Do niespodzianki doszło w Kramsku, gdzie miejscowa Warta nieoczekiwanie urwała punkty Sparcie Barłogi. Mecz Gromu Malanów z Piastem Grodziec przełożono na ósmego czerwca.

1. Tur 1921 Turek 23 58

2. Nałęcz Babiak 23 48

3. Czarni Brzeźno 23 42

4. Sparta Barłogi 23 42

5. Górnik Kłodawa 23 40

6. Teleszyna Przykona 23 37

7. Liskowiak Lisków 23 36

8. Grom Malanów 22 31

9. MKS Dąbie 23 30

10. GKS Osiek Wielki 23 27

11. Błękitni Mąkolno 23 22

12. Piast Grodziec 22 22

13. GKS II Sompolno 23 14

14. Warta Kramsk 23 9

W VI grupie klasy B Warta Krzymów utrzymała dystans nad ekipą z Wierzbinka. W nagrodę w sobotę zagra z Górnikiem mecz o awans.

W grupie VIII wszystko nadal jest możliwe. Nawet czwarta Sparta Russów ma szanse na promocję do klasy A. W meczu Pelikana Nowy Karolew z KS Kamień arbiter zakończył mecz przy stanie 7:0 dla gospodarzy. Powód: zbyt mała liczba zawodników gości zdolnych do gry. Wynik zapewne zostanie zweryfikowany jako walkower i Pelikan awansuje na pierwsze miejsce. W sobotę o godz. 17.00 odbędzie się hit tej grupy. Wicher Dobra zagra z imiennikiem z Mycielina. Porażka gości może oznaczać koniec ich marzeń o awansie.