Wilki Wilczyn ograły wicelidera! Wygrana po tie-breaku w szalonym meczu

– Sprawiliśmy niespodziankę dużego kalibru – powiedział tuż po meczu trener Wilków, Bartosz Malinowski.

Nie ma co ukrywać, że goście do Wilczyna przyjechali po trzy punkty, a mało brakowało, aby wyjechali z niczym. Szkoda zwłaszcza czwartego seta, w którym gospodarze mieli wszystko w swoich rękach, ale właściwie nic nie układało się po ich myśli. Tak czy owak udało się wygrać po pięciosetowej batalii i trzeba uczciwie przyznać, że dzisiejsze zwycięstwo jest jak najbardziej zasłużone.

Pierwszy set przebiegał właściwie bez większej historii. Przy stanie 9:14 trener wilczynian zdecydował się wziąć czas, ale nie przyniosło to spodziewanego efektu. Ale gdy chwilę później Damian Nowak zakończył dwie akcje asami serwisowymi, opiekun Orła uczynił to, co jego kolega po fachu. Po raz kolejny zrobił tak przy stanie 20:23 i poskutkowało to o tyle, że goście mieli dwie piłki setowe. Pierwszej jeszcze nie wykorzystali, ale Damian Nowak zdecydował się na mocną zagrywkę, która wylądowała na oucie.

W drugim secie Wilki od początku uzyskały przewagę, której nie roztrwoniły do końca. Podobnie w trzecim, ale tutaj okazji do braw od jak zwykle żywiołowo dopingującej publiczności było znacznie więcej. Po dwóch asach serwisowych Ireneusza Kwiatkowskiego zrobiło się 18:11, jedną z kolejnych akcji w efektowny sposób zakończył Mateusz Wieczorek, a przy stanie 24:17 Wilki miały już piłki setowe. Udało się za drugim razem.

Czwarta partia to odrodzenie gości, którzy jakby zaczęli dochodzić do siebie. O wszystkim miał zadecydować więc tie-break. Pomimo pewnych problemów w jego środkowej części mecz zakończył atakiem Damiana Nowaka i sensacja stała się faktem. Wilki ograły dotychczasowego wicelidera, spychając go na trzecie miejsce.

– Dzisiaj rano pomyślałem o turnieju w Szamotułach, który graliśmy w czwartek. Tam graliśmy, to co chciałem sprawdzić. Nie wyglądało to za dobrze, wtedy Filip Strojny nie mógł złapać porozumienia ze środkowymi. Ale dzisiaj to zaskoczyło. Jak zwykle gorąca atmosfera, sprawiliśmy niespodziankę dużego kalibru. To świetne rozpoczęcie nowego roku i niech tak pozostanie – nie krył radości szkoleniowiec miejscowych, Bartosz Malinowski.

Wilki Wilczyn – LBS Bank Janas Logistics KS Orzeł Międzyrzecz 3:2 (21:25, 25:23, 25:18, 19:25, 15:10)