Wysoka wygrana Górnika Konin po powrocie na stadion przy ul. Dmowskiego
Wysokie zwycięstwo odniósł dzisiaj wieczorem Górnik Konin po powrocie na stadion przy ul. Dmowskiego. Po raz pierwszy od dawna Biało-niebiescy zagrali na nawierzchni z naturalnej trawy i licznie przybyłym kibicom dali mnóstwo powodów do radości.
Pora rozpoczęcia meczu nie była w ogóle przypadkowa. Godz. 19.57 to oczywiście nawiązanie do roku powstania konińskiego klubu (1957 rok).
Trzeba powiedzieć sobie wprost: to był bardzo dobry mecz Górnika Konin. Gospodarze od początku do końca kontrolowali wydarzenia na boisku i realizowali taktykę trenera Dawida Dębowskiego. Ale jak zaznaczył szkoleniowiec, wcale nie musiało być tak łatwo. – Takie mecze, to mecze pułapki. My musieliśmy wygrać. A dzisiaj doszła presja gry na nowym stadionie, przy sztucznym oświetleniu. To wpłynęło na nas niekorzystnie, bo od 20 minuty do końca pierwszej połowy był chaos.
Do wysłuchania pełnej wypowiedzi Dawida Dębowskiego zapraszam do podcastu Z ligowych aren w czwartek. Teraz przejdźmy do tego, co się wydarzyło przy ul. Dmowskiego. Wynik już w 7. minucie po asyście Damiana Sieka otworzył Wojciech Jakubowicz. Minęły dwie minuty i Maciej Rojewski podwyższył prowadzenie po ostatnim podaniu Dawida Śniega. Potem, o czym wspominał trener Biało-niebieskich gra wyraźnie siadła.
Początek drugiej połowy upływał pod znakiem większej aktywności w ofensywie Przemysława Poznań. Nic to jednak gościom nie dawało, których bezradność obrazują trzy żółte kartki w jednej akcji: za faul, za odkopnięcie piłki i dla trenera za protesty. Drużyna ze stolicy Wielkopolski miała tak naprawdę tylko jedną okazję, ale świetnie w bramce zachował się Mateusz Koliński. A przyjezdnych golem „stadiony świata” dość szybko skarcił Sebastian Antas. Swojej szansy na gola nie zmarnował chwilę później także Norbert Grzelak, który ustalił wynik meczu na 4:0.
Dopisali także kibice, którzy szczelnie wypełnili stadion. Było więc święto na boisku i na trybunach. Warto zauważyć także, że Górnik Konin jako jedyna drużyna w lidze nie stracił do tej pory gola.
Górnik Konin – Przemysław Poznań 4:0 (7' Wojciech Jakubowicz, 9' Maciej Rojewski, 60' Sebastian Antas, 69' Norbert Grzelak)
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.