Plusy i minusy posiadania przez dzieci telefonów i tabletów na wakacjach i koloniach letnich

Dziś bardzo powszechny jest widok dziecka z telefonem lub tabletem. Niejednokrotnie w pociągu, kawiarni czy jakimkolwiek innym miejscu publicznym można znaleźć rodziców rozmawiających ze sobą i dzieci zajęte głównie urządzeniami elektronicznymi. Jednak wtedy, kiedy maluch może bawić się z innymi dziećmi, elektronika wydaje się zbędna. Przynajmniej kiedyś się taką wydawała, ponieważ dzieci bawiły się ze sobą „na żywo”, nie online. Co natomiast w sytuacji, gdy dziecko wyjeżdża na wakacje na kolonie letnie i jest pozbawione dozoru rodziców? Czy podobne urządzenia w ogóle są mu potrzebne? Czy pozwalać na ich zabieranie? Jeśli tak, to dlaczego?

Wyposażenie dziecka w telefon komórkowy czy tablet z Internetem ma niewątpliwie wiele zalet. Po pierwsze, dzięki nim malec wyjeżdżając pozostaje w kontakcie z rodzicami, łatwiej jest mu znieść ich nieobecność i tęsknota za domem mniej doskwiera. Takie rozwiązanie jest korzystne również dla mamy i taty, ponieważ mogą pozostawać w łączności ze swoją pociechą i są spokojniejsi o jej bezpieczeństwo i zdrowie. Dodatkowo w razie jakiegokolwiek wypadku czy innej trudnej sytuacji dziecko może samodzielnie i w prosty sposób wezwać pomoc i tym samym na przykład ocalić czyjeś zdrowie lub życie. Urządzenie wyposażone w nawigację może okazać się bardzo cenne np. wtedy, gdy dziecko odłączając się od grupy zgubi się. W takiej sytuacji GPS może w bardzo prosty sposób pokierować je w miejsce, gdzie mogą znajdować się inni uczestnicy wycieczki. Inną, być może prozaiczną, kwestią jest fakt wyposażenia wielu współcześnie używanych telefonów lub tabletów w aparat fotograficzny. Malec nie musi zabierać ze sobą kilku urządzeń, by przywieźć z wakacji piękne zdjęcia lub filmy, ponieważ zwykła komórka posiada dziś bardzo wiele funkcji, w tym możliwość nagrywania.

Niestety istnieje jeszcze druga strona medalu. Wszelkiego rodzaju gadżety elektroniczne mogą niestety odrywać dziecko od świata realnego. Cały szereg funkcji i możliwości, które posiadają, często sprawia, że maluch zamiast korzystać z atrakcji wyjazdu, zamyka się w świecie wirtualnym i traci łączność z rzeczywistością. Pozbawiony kontroli może nawet popaść w uzależnienie, nie wspominając już o tym, że bez kontroli rodzicielskiej najprawdopodobniej natknie się cyberprzestrzeni na treści, do których przyswajania absolutnie nie jest przygotowany. Kolejną kwestią jest cena podobnych urządzeń. Aktualnie oferta dostępnych na rynku modeli jest bardzo szeroka i możliwe jest znalezienie sprzętu w niskiej lub średniej cenie, niekoniecznie sięgając po ten z najwyższej półki, co jednak nie zmienia faktu, że gadżety elektroniczne, o których mowa kosztują przynajmniej kilkaset złotych, a używane przez dzieci są narażone na uszkodzenia lub nawet całkowite zniszczenie, choćby za przyczyną pewnej niezdarności maluchów, która jest naturalna na pewnym etapie rozwoju; kilku- czy nawet kilkunastolatki wykazują najczęściej nieostrożność i niezręczność. Dawanie im do rąk drogiego sprzętu w wielu przypadkach kończy się jego zniszczeniem i skutkuje stratami materialnymi dla rodziców. Dodatkowo u dziecka wykształca się postawa nacechowana konsumpcjonizmem. W sklepach co rusz pojawiają się nowsze, lepsze modele promowane przez reklamy adresowane właśnie do młodszych odbiorców, w związku z czym, gdy dziecko dostaje tablet czy telefon, bardzo szybko żąda wymiany na lepszy model. Podczas kolonii letnich w jednym miejscu zbiera się bardzo wielu młodych konsumentów, którzy chętnie porównują swój sprzęt. Po powrocie dziecko może zażądać lepszego sprzętu, który zaobserwowało u swojego kolegi czy koleżanki. Potrzeba ogromnej asertywności i zdecydowania, by wytłumaczyć pociesze, że nie może zawsze dostawać tego, co chce.

Wyposażanie dziecka jadącego na kolonie letnie w telefon komórkowy lub tablet ma sporo zalet, ale nie mniej wad. Rozsądzenie, co jest lepsze dla danego dziecka, niech pozostanie w gestii rodziców.

Artykuł powstał we współpracy z serwisem www.juwentur.com.