Wpław dla Patryka
Dodano: , Żródło: LM.pl

Z podkonińskiego Ksawerowa wyruszył charytatywny maraton dla 3-letniego Patryka Nowaka. Uczestniczą w nim pływacy, kajakarze, rowerzyści i biegacze.
Z podkonińskiego Ksawerowa wyruszył charytatywny maraton dla 3-letniego Patryka Nowaka. Uczestniczą w nim pływacy, kajakarze, rowerzyści i biegacze.
Na pomysł zorganizowania maratonu wpadł 64-letni Roman Bartkowiak ze Śremu. Mężczyzna jest instruktorem pływania i ratownictwa WOPR. Od lat bierze udział w sztafetach i maratonach pływackich. Ustanowił nawet rekord świata w pływaniu długodystansowym.
Tym razem 64-latek postanowił popłynąć ok. 130 km dla małego Patryka, który cierpi na rdzeniowy zanik mięśni SMA2.– Poznałem Patryka na basenie. Zauważyłem, że pięknie nurkuje ale nie pływa. To mnie zszokowało. Jego mama wytłumaczyła mi na czym polega ta choroba i wtedy wpadłem na pomysł zorganizowania sztafety – mówi Roman Bartkowiak.
W maratonie bierze udział kilkadziesiąt osób. Wpław trasę do Śremu pokonuje sześciu pływaków. Najmłodszy ma 10 lat. – Chcę pomóc Patrykowi. Wiem od jego chorobie od pana Romana. Uczę się pływać 4 lata i od jakiegoś czasu się przygotowywałem do tego maratonu. Będę płynął 20 minut i jutro jeszcze dwa razy - mówi Stefan Cieślewicz z Mosiny.
Pozostali pływacy (poza Romanem Bartkowiakiem) mają od 14 do 25 lat. – Wybraliśmy najlepszą ekipę. Są zwinni, szybcy, a przede wszystkim mają mobilizację i charakter – mówi Bartkowiak. – Będziemy płynęli cały czas. Największym zagrożeniem jest dla nas noc, bo zapowiadają tylko 10 stopni. Jak ją przetrwamy to powinniśmy dopłynąć do Śremu w niedzielę około godz. 18.
Wspólnie z pływakami na wodzie będzie ok. 68 osób. Są płetwonurkowie, lekarze, dietetycy, ratownicy i kajakarze. To jednak nie wszystko. Z brzegu dopingować ich będą śremscy biegacze z „Runner’s Power” i rowerzyści „Żwawe Dziadki”. – Oni są w wodzie, my na szosie. Wszędzie gdzie jest możliwy dojazd do rzeki to im kibicujemy, klaszczemy i dopingujemy. Po drodze informujemy tubylców o tym co się właśnie dzieje na Warcie – mówi Sławomir Kuczyński ze „Żwawych Dziadków”.
Wspólnie z cyklistami ze Śremu w maratonie jadą rowerzyści z Konina, Goliny i Kłodawy.
Na pomysł zorganizowania maratonu wpadł 64-letni Roman Bartkowiak ze Śremu. Mężczyzna jest instruktorem pływania i ratownictwa WOPR. Od lat bierze udział w sztafetach i maratonach pływackich. Ustanowił nawet rekord świata w pływaniu długodystansowym.
Tym razem 64-latek postanowił popłynąć ok. 130 km dla małego Patryka, który cierpi na rdzeniowy zanik mięśni SMA2.– Poznałem Patryka na basenie. Zauważyłem, że pięknie nurkuje ale nie pływa. To mnie zszokowało. Jego mama wytłumaczyła mi na czym polega ta choroba i wtedy wpadłem na pomysł zorganizowania sztafety – mówi Roman Bartkowiak.
W maratonie bierze udział kilkadziesiąt osób. Wpław trasę do Śremu pokonuje sześciu pływaków. Najmłodszy ma 10 lat. – Chcę pomóc Patrykowi. Wiem od jego chorobie od pana Romana. Uczę się pływać 4 lata i od jakiegoś czasu się przygotowywałem do tego maratonu. Będę płynął 20 minut i jutro jeszcze dwa razy - mówi Stefan Cieślewicz z Mosiny.
Pozostali pływacy (poza Romanem Bartkowiakiem) mają od 14 do 25 lat. – Wybraliśmy najlepszą ekipę. Są zwinni, szybcy, a przede wszystkim mają mobilizację i charakter – mówi Bartkowiak. – Będziemy płynęli cały czas. Największym zagrożeniem jest dla nas noc, bo zapowiadają tylko 10 stopni. Jak ją przetrwamy to powinniśmy dopłynąć do Śremu w niedzielę około godz. 18.
Wspólnie z pływakami na wodzie będzie ok. 68 osób. Są płetwonurkowie, lekarze, dietetycy, ratownicy i kajakarze. To jednak nie wszystko. Z brzegu dopingować ich będą śremscy biegacze z „Runner’s Power” i rowerzyści „Żwawe Dziadki”. – Oni są w wodzie, my na szosie. Wszędzie gdzie jest możliwy dojazd do rzeki to im kibicujemy, klaszczemy i dopingujemy. Po drodze informujemy tubylców o tym co się właśnie dzieje na Warcie – mówi Sławomir Kuczyński ze „Żwawych Dziadków”.
Wspólnie z cyklistami ze Śremu w maratonie jadą rowerzyści z Konina, Goliny i Kłodawy.