Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościModlitwa na koniu

Modlitwa na koniu

Dodano: , Żródło: Sanktuarium Maryjne w Licheniu
Modlitwa na koniu
Dwunastu jeźdźców przybyło wczoraj do licheńskiego sanktuarium na... koniach. W ciągu sześciu dni uczestnicy siódmej już konnej pielgrzymki pokonali ponad 220 km z Trzebnicy do Lichenia, przemieszczając się bezdrożami i leśnymi duktami.
Dwunastu jeźdźców przybyło wczoraj do licheńskiego sanktuarium na... koniach. W ciągu sześciu dni uczestnicy siódmej już konnej pielgrzymki pokonali ponad 220 km z Trzebnicy do Lichenia, przemieszczając się bezdrożami i leśnymi duktami.

Konni pielgrzymi rozpoczęli swoją podróż już w piątek, 22 czerwca, z Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy. W Licheniu zameldowali się wczoraj tuż po południu. - Na naszej dolnośląskiej ziemi próbuję gromadzić środowisko koniarzy i dla nich właśnie jest organizowana pielgrzymka do Lichenia – wyjaśnił ks. Krzysztof Dorna, który zorganizował tę nietypową pielgrzymkę.

Jego zdaniem tegoroczna pielgrzymka, dzięki pięknej pogodzie, była jedną z bardziej udanych: - Trasę pokonaliśmy w sześć dni. Dziennie mieliśmy do przejechania ok. 45 km. W tym roku nie mieliśmy żadnych problemów z końmi.

W trakcie podróżny ks. Krzysztof Dorna nosił specjalnie zaprojektowaną sutannę do jazdy konnej. Jej nietypowość polega na tym, że dzięki zastosowaniu rzepów mógł bez problemu wsiadać i zsiadać z konia i pokonywać kolejne kilometry wierzchem.

Trasa wiodła głównie ścieżkami leśnymi i polnymi, dzięki czemu pielgrzymi mogli podziwiać piękną, letnią już, przyrodę: - Wybieraliśmy trasy mało uczęszczane, przeważnie dukty leśne - powiedział Bogdan Mazur, uczestnik pielgrzymki, członek Stowarzyszenia w barwach 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich z Wrocławia.

W tym roku wśród 12 jeźdźców było aż 7 pań. Jedną z nich była Anna Chrząszcz, która przybyła do Lichenia po raz pierwszy: - Nie czuję w ogóle zmęczenia. Przeżycie jest fajne. Nie jest to zwykła pielgrzymka. Ludzie z reguły idą na swoich nogach, a myśmy szli na czterech nogach kochanego zwierzęcia – powiedziała.

Pielgrzymi rozpoczynali dzień wcześnie rano około godz. 5.30. Najpierw oporządzali konie, a potem uczestniczyli we wspólnej modlitwie porannej. Po godz. 6.00, gdy słońce wyłaniało się zza widnokręgu, wyruszali w drogę. W ciągu dnia podczas postojów, kiedy konie odpoczywały korzystając z popasów, uczestniczyli w mszy.

- Dzisiaj koniarze wracają do Trzebnicy. Jednak wspomnienia z rekolekcji w drodze, jak sami o nich mówią, pozostaną w ich pamięci na długo – powiedział nam Robert Adamczyk z Biura Prasowego licheńskiego sanktuarium.
Modlitwa na koniu
DSC00003
DSC00012
DSC00025
DSC00027
DSC00039
DSC00055
DSC00058
DSC00062
DSC00071
DSC00115
DSC00120
DSC00123
DSC00131
DSC00147
DSC00152
DSC00169
DSC00177
DSC00215
DSC00219
DSC00234
DSC00236
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole