Pijani kierowcy na celowniku. Coraz więcej obywatelskich zatrzymań
Jak nas poinformował jeden z internautów, wczoraj wieczorem dwóch strażaków z OSP w Pąchowie zatrzymało pijanego kierowcę i oddało go w ręce policji. Podobną akcję przeprowadził również ostatnio mieszkaniec powiatu kolskiego.
Druhowie, wracając z remizy, zauważyli jadący wężykiem samochód marki audi, omal się z nim nie zderzyli. Nie namyślając się, ruszyli za kierowcą i go zatrzymali. Gołym okiem było widać, że mężczyzna jest pijany. Strażacy wezwali policję. Badanie alkomatem potwierdziło ich podejrzenia. Kierowca miał w wydychanym powietrzu ponad 2 promile. Pijany za kółkiem, dzięki szybkiej reakcji przypadkowego kierowcy, wpadł również w Kole.
Najpierw osobowy Ford jechał wężykiem po całej szerokości jezdni, w końcu zatrzymał się na parkingu. Wtedy do akcji wkroczył obserwujący pijacki rajd 34- letni kierowca z powiatu kolskiego. Otworzył drzwi samochodu i poczuł zapach alkoholu, zauważył też puszki po piwie. Odebrał pijanemu kierowcy kluczyki i wezwał policje. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że ma prawie 3 promile. Mężczyzna tłumaczył bełkotliwie, że wsiadł za kółko, bo chciał w Kole kupić kebaba. Policjanci ustalili, że pijany kierowca już wcześniej był karany za jazdę pod wpływem alkoholu i posiadał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. 48-letni mieszkaniec gm. Grzegorzew był także poszukiwany w celu odbycia kary pozbawienia wolności.
Policja zachęca do reagowania w takich sytuacjach. - Każdy, nawet anonimowo, dzwoniąc po numer telefonu 112, może powiadomić najbliższą jednostkę Policji o niepokojącym zdarzeniu. Policjanci sprawdzą każde takie zgłoszenie. Musimy pamiętać, że każdy pijany kierowca to potencjalny sprawca ludzkiego nieszczęścia - podkreślają mundurowi.
Fot. KMP Konin