Zgubiła 5-latki
Dodano: , Żródło: LM.pl
Przedszkolanka zgubiła dwoje 5-latków. Sprawą zajmuje się konińska policja. Kobiecie grozi nawet do 5 lat więzienia.
Przedszkolanka zgubiła dwoje 5-latków. Sprawą zajmuje się konińska policja. Kobiecie grozi nawet do 5 lat więzienia.
Kilkunastoosobowa grupa dzieci wyszła z Przedszkola nr 17 przy ul. Okólnej na spacer. W pewnym momencie, przechodząc w pobliżu placu zabaw, dwoje dzieci odłączyło się od reszty i pobiegło się bawić. Zniknięcia dziewczynki i chłopca nie zauważyła pilnująca maluchów przedszkolanka. – Kobieta wróciła do przedszkola, a dzieci bawiły się na placu zabaw dopóki nie zainteresowały się nimi przechodzący starsi ludzie – opowiada Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji.
Przypadkowym przechodniom 5-latki powiedziały, że uciekły pani z przedszkola. Nie wiedziały jednak z którego. Starsza kobieta odprowadziła maluchy do najbliższego Przedszkola nr 11 przy ul. Sosnowej. Tam, udało się ustalić skąd są dzieci. – W przedszkolu nie zauważono nieobecności dwójki 5-latków do momentu telefonu z Przedszkola nr 11 – informuje Jankowski.
Dzieci wróciły do swojej placówki całe i zdrowe. Rodzice maluchów nie chcą ścigania karnego przedszkolanki, ale na tym sprawa się nie kończy. Opiekunka przedszkolaków może bowiem z urzędu odpowiedzieć za niedopilnowanie dzieci i narażenie ich zdrowia oraz życia. – Badamy całą sprawę i przekażemy materiały prokuraturze, która podejmie decyzję co do ewentualnego postawienia zarzutów przedszkolance
Kilkunastoosobowa grupa dzieci wyszła z Przedszkola nr 17 przy ul. Okólnej na spacer. W pewnym momencie, przechodząc w pobliżu placu zabaw, dwoje dzieci odłączyło się od reszty i pobiegło się bawić. Zniknięcia dziewczynki i chłopca nie zauważyła pilnująca maluchów przedszkolanka. – Kobieta wróciła do przedszkola, a dzieci bawiły się na placu zabaw dopóki nie zainteresowały się nimi przechodzący starsi ludzie – opowiada Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji.
Przypadkowym przechodniom 5-latki powiedziały, że uciekły pani z przedszkola. Nie wiedziały jednak z którego. Starsza kobieta odprowadziła maluchy do najbliższego Przedszkola nr 11 przy ul. Sosnowej. Tam, udało się ustalić skąd są dzieci. – W przedszkolu nie zauważono nieobecności dwójki 5-latków do momentu telefonu z Przedszkola nr 11 – informuje Jankowski.
Dzieci wróciły do swojej placówki całe i zdrowe. Rodzice maluchów nie chcą ścigania karnego przedszkolanki, ale na tym sprawa się nie kończy. Opiekunka przedszkolaków może bowiem z urzędu odpowiedzieć za niedopilnowanie dzieci i narażenie ich zdrowia oraz życia. – Badamy całą sprawę i przekażemy materiały prokuraturze, która podejmie decyzję co do ewentualnego postawienia zarzutów przedszkolance
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Przeczytaj również:Zabawa się skończyła