Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportSport, sport i jeszcze raz sport. Podsumujmy 2016 rok!

Sport, sport i jeszcze raz sport. Podsumujmy 2016 rok!

Dodano: , Żródło: LM.pl
Sport, sport i jeszcze raz sport. Podsumujmy 2016 rok!

Medale, puchary, awanse, mistrzostwa. To był świetny rok dla konińskiego sportu. Sprawdźmy, kto w 2016 roku zdobył najwięcej, a kto sukcesy odnosić może w nadchodzącym roku.

Największe triumfy

Klasyfikując poszczególne sportowe osiągnięcia, pierwsze miejsce w roku 2016 zająć musiałby niewiątpliwie Igor Jakubowski. Pięściarz z Konina przywrócił latem wspomnienia z pięknych, olimpijskich czasów konińskiego sportu i powiększył listę olimpijczyków z Konina o trzecie (a według niektórych - czwarte) nazwisko. Walka do samego końca opłaciła się i nazwisko Jakubowski na zawsze już pozostanie w księgach konińskiego sportu.

Nie zawiodły również piłkarki Medyka Konin, które znów znalazły się w gronie 32 najlepszych drużyn Starego Kontynentu. Znów kibice z Konina i całej Polski mogli oglądać zmagania medyczek w Lidze Mistrzyń, a emocjonujący bój z włoską Brescią Calcio nie zawiódł oczekiwań żadnego z fanów. Do tego mistrzostwo i Puchar Polski - plan wykonany na niemal 100%.

Podium zamknęłaby dwójka szablistów z KKSz Konin. Mateusz Godlewski i Sylwia Matuszak z powodzeniem rywalizowali nie tylko na krajowym, ale również międzynarodowym podwórku. Brązowy medal Mistrzostw Europy Juniorów, siódme miejsce i brązowy medal w Pucharze Świata Juniorów, a w końcu złoto w Pucharze Europy do lat 23 to tylko niektóre z sukcesów tej dwójki w minionym roku.

Największy niedosyt

Każdy sportowiec wie, że sukces to rezultat ambicji i głodu zwycięstw. Największe nawet sukcesy potrafią pozostawić niedosyt i nie inaczej jest w przypadku konińskich sportowców. 

Awans Igora Jakubowskiego na Igrzyska Olimpijskie to wyczyn niezwykły, ale rozbudzone nadzieje szybko zostały zgaszone podczas samego turnieju. Koninianin przegrał w pierwszej walce i na tym krótkim występie zakończył swój udział w brazylijskich zawodach. Kolejna szansa na olimpijski medal dopiero za cztery lata.

Historycznej bariery 1/8 finału nie złamał również Medyk POLOmarket Konin. Choć było bardzo blisko. Zespół Romana Jaszczaka jeszcze siedem minut przed końcem meczu miał awans w kieszeni. Ostatecznie minimalnie lepsze okazały się Włoszki, a medyczki kolejnej szansy na najlepszy wynik w klubowej piłce nożnej kobiet w Polsce poczekają do przyszłego roku.

Najlepsze drużyny

Są zespoły w regionie konińskim, które nie rywalizują na szczeblu międzynarodowym, ale odniosły sukcesy w niższych ligach. Wyróżnić nalezy tu trzy drużyny - Start Konin, Górnika Konin i Wilki Wilczyn.

Piłkarze ręczni Marka Salzmana po zaciętym boju w III lidze powrócili do rozgrywek drugoligowych. I radzą tam sobie świetnie. Drużyną zbudowaną niemal wyłącznie z własnych wychowanków zawojowali pierwszą rundę, bijąc się często jak równy z równym z najlepszymi. Dwanaście punktów - takiego dorobku w II lidze Start nie miał jeszcze nigdy, a to dopiero półmetek.

Na powrót do III ligi niecierpliwie czekali fani Górnika Konin. W końcu, udało się. Emocjonujący thriller z Wartą Międzychód przyniósł upragniony awans. W III lidze biało-niebiescy na razie są mocno weryfikowani, ale mimo tego jesień zakończyli nad kreską i to zwycięstwem nad rywalem z Kalisza. Pierwszy krok, czyli awans, został uczyniony, w kolejnym roku trzeba dostawić drugą nogę i utrzymać się w III lidze. Jeśli Dawid Kołodziejczak znów obroni pięć rzutów karnych, szanse są duże.

Historyczny sukces odnieśli również siatkarze Wilków Wilczyn. Zespół Tomasza Robaka po niesamowitych bojach, kontrowersjach, powtarzanych meczach i nieuznawanych punktach wywalczył mistrzostwo II ligi. Po raz pierwszy w swojej historii. Wilczynianie walczyli również w turnieju półfinałowym o awans do I ligi i choć się nie udało to i tak zaszli daleko.

Najlepsi trenerzy

Są zespoły i zawodnicy, o których mówi się ,,samograje", są takie, które do sukcesów ciągnie trener. O ich wpływie na drużynę i zawodnika można dyskutować, ale niektórzy z nich wyróżniają się szczególnie.

Nie byłoby sukcesów Igora Jakubowskiego bez jego trenerów - Andrzeja Goińskiego, Wojciecha Nowińskiego i Kamila Goińskiego. Gdy pięściarza z Konina do występów przygotowywał sztab szkoleniowy kadry narodowej, Jakubowski sukcesów nie odnosił. Wystarczyło, by przejęła go trójka z Konina, a Igor wywalczył awans do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Gdy sukcesy odnosił Matuesz Goiński w jego narożniku zawsze widać było trenera Goińskiego. 

Marcin Woźniak. Młody trener, który latem bieżącego roku otrzymał w końcu prawdziwą szansę w III lidze. Nie mógł wykorzystać jej lepiej - w o wiele trudniejszej lidze, z bardziej wymagającymi rywalami, wywalczył mistrzostwo rundy jesiennej. Kto wie, gdzie zajdzie Sokół Kleczew pod jego wodzą w 2017 roku.

Największe nadzieje

Część konińskich sportowców sukcesy odnosiła w 2016 roku, ale to 2017 rok może należeć do nich.

Mateusz Goiński - były piłkarz Sokoła Kleczew, obecnie pięściarz Zagłębia Konin. Brązowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Polski, srebrny medalista Turnieju Bokserskiego im. F. Stamma, brązowy medalista Mistrzostw Polski Seniorów. Jeżeli ktoś ma zastąpić Igora Jakubowskiego to będzie to właśnie on.

Julia Wróbel - pływaczka Iskry Konin. Choć koniński zespół ma mnóstwo utalentowanej młodzieży to właśnie Julia odnosi największe sukcesy. W maju powołana do reprezentacji Polski, wygrywa każde zawody, w których startuje.

Mateusz Kostański - kolarz KLTC Konin. Jeśli Goiński zastąpi Jakubowskiego, to Kostański zastąpi Marcina Czyszczewskiego. W tym roku przywiózł cztery medale z imprez rangi mistrzostw Polski, zarówno z wyścigów szosowych, jak i torowych.

KKF Konin - zespół futsalu. Historyczny sezon w II lidze konińscy futsaliści rozpoczęli od czterech zwycięstw w lidze, zadziwiając całe rozgrywki. I choć beniaminek z Konina w ostatnich dniach uległ po raz pierwszy, to jednak projekt ma duże szanse na sukces już w przyszłym roku. Pełne trybuny hali Rondo pokazują, że warto.

Kamil Gardzielik - pięściarz Copacabany Konin. Jeden z najlepszych pięściarzy-amatorów w Polsce, który w ostatnim czasie przeszedł na zawodostwo. Pierwszą walkę wygrał i jak zapowiada - mierzy wysoko. W 2017 roku może pokazać, jak wysoko.

Najwięksi nieobecni

Sukcesów odnosić nie można zawsze. Czasem zdarzy się słabsza forma, czasem kontuzja. Są takie obszary sportu, w których w kończącym się roku sukcesów zabrakło.

Ten rok był ciężki dla Marcina Czyszczewskiego. Dynamicznie rozwijający się kolarz KLTC Konin i reprezentant Polski doznał na początku roku kontuzji, która skutecznie uniemożliwiła mu starty przez większość roku. Koninianin powrócił na tor dopiero w październiku, od razu zdobywając srebro na Torowych Mistrzostwach Polski.

2016 rok był również ciężki dla MKS MOS Konin i całej koszykówki konińskiej. W zeszłym sezonie w III lidze rywalizowali seniorzy. Utalentowany rocznik poszedł jednak w świat i dziś gra w I i II lidze. Koniński klub został bez zawodników i nie wystawił drużyny w żadnych seniorskich rozgrywkach. Pod koniec roku MKS MKS zorganizował Turniej Nadziei Olimpijskich, a duża frekwencja na trybunach pokazuje, że Konin chce koszykówki. 

2017 rok

Wszystkim sportowcom, trenerom, działaczom klubowym i kibicom pozostaje życzyć jak najlepszego 2017 roku. Niech i on zapisze się w historii konińskiego sportu jako rok niezwykłych sukcesów.

bieg
bieg2
bjj
gornik0
gornik1
gornik2
gornik3
igor
igor2
iskra
jujitsu
kamil
kibice
kolarze
konie
kosz
lks
medyk
medyk2
medyk3
mma
modele
muay
mustang
ozpn
siatka
siatkonoga
skp
skuter
sokol
sokol2
start
start2
szachy
szerm
szerm2
tenis
triathlon
wicher
wilki
zagle
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole