II liga. Wielkie emocje w meczu Startu, wygrali w karnych!

Drugi mecz i drugie zwycięstwo, tym razem na własnym terenie, zanotowali piłkarze Startu Konin. W inauguracji sezonu w Koninie zespół Marka Salzmana pokonał Astrę Nowa Sól po rzutach karnych.

Pierwszy mecz w sezonie w Koninie rozpoczął się dla Startu bardzo dobrze. Po siedmiu minutach gospodarze prowadzili już 3:0 po bramkach Olgierda Piaskowskiego, Filipa Klapsy i Marcela Urbańskiego. Goście trafili po raz pierwszy dopiero w ósmej minucie po rzucie karnym wykonywanym przez Michała Wysockiego. Do przerwy Wysocki był zresztą najczęściej trafiającym zawodnikiem po stronie Astry.

Dobra gra koninian trwała do dwudziestej minuty. Końcówka pierwszej połowy to już pieczołowite odrabianie strat przez gości. W 26. minucie Astra doprowadziła do wyrównania i wynikiem remisowym zakończyła się również pierwsza część spotkania.

Po zmianie stron goście wyszli najpierw na dwubramkowe prowadzenie, ale Start szybko odrobił straty. Niemal cała druga odsłona starcia to walka bramka za bramkę. Dla gospodarzy trafiali najczęściej Adrian Grzelka i Adrian Franaszek. Ostatecznie w podstawowym czasie gry padł remis 23:23.

Jeszcze sezon temu oznaczałoby to podział punktów, ale w tegorocznych rozgrywkach zasady się zmieniły. Drużyny za zwycięstwo otrzymują nie dwa, ale trzy punkty, a kolejną zmian jest konkurs rzutów karnych rozgrywany w przypadku remisowego rezultatu.

Rzuty karne dla zespołu, który ma między słupkami Jakuba Kujawińskiego będą bez wątpienia atutem. Nie inaczej było w niedzielę. Przez cztery serie zawodnicy obu zespołów trafiali regularnie. W piątej serii rzut Michała Wysockiego obronił jednak Kujawiński. Chwilę później do siatki gości trafił Bartosz Glinkowski i Start zwyciężył 5:4.

- Pozostaje ogromny niedosyt. Połowicznie się cieszę, dobrze, że udało się wybrnąć z tej ciężkiej sytuacji. Uważam jednak, że jesteśmy o wiele lepszą drużyną - mówił po meczu trener Startu Konin, Marek Salzman. Niedosyt szkoleniowca koninian wynika z punktacji - po zwycięstwie w rzutach karnych zespół otrzymuje nie trzy, ale tylko dwa punkty.

- Zabrakło dzisiaj trochę skuteczności i zimnej krwi w grze jeden na jeden. Przeciwnik nas dzisiaj nie zaskoczył, doskonale wiedzieliśmy, że wyjdą wysoką obroną. Każdy mecz musi mieć swoją dramaturgię, emocje były do końca - oceniał spotkanie szkoleniowiec konińskiego zespołu.

Start Konin pozostał niepokonany w bieżącym sezonie. Z dorobkiem pięciu oczek koninianie zajmują piąte miejsce w tabeli ze stratą jednego oczka do czterech drużyn plasujących się przed Startem: Olimpu Grodków, Śląska Wrocław, Sparty Oborniki i Boru Oborniki Śląskie.

Kolejne starcie Start rozegra już za tydzień. Rywalem koninian będzie spadkowicz z I ligi Olimp Grodków.

Start Konin - Astra Nowa Sól (23:23, k. 5:4)

Start Konin: Jakub Kujawiński, Michał Nejman - Adrian Grzelka (7), Adrian Franaszek (6), Olgierd Piaskowski (4), Marcel Urbański (3), Filip Klapsa (2), Jakub Fiedorowicz (1), Dominik Urbański, Łukasz Górecki, Janusz Kostrzewa, Hubert Sobczak, Tomasz Trojanowski, Hubert Piguła, Bartosz Glinkowski.

Astra Nowa Sól: Mateusz Rapiejko, Dariusz Kujawa - Michał Wysocki (12), Krzysztof Adamek (3), Kamil Kowalski (2), Marcin Hajnysz (2), Jarosław Paszkiewicz (2), Artur Kokot (1), Szymon Lisiewicz (1), Jakub Jakowicki, Patryk Bortnowski, Marcel Marciniak, Paweł Grygorowicz, Robert Nowakowski, Bartłomiej Hołubek. 

fot. MOSiR Konin