Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportWyścig o miejsce w składzie. Jedenastu zawodników, pięć pozycji

Wyścig o miejsce w składzie. Jedenastu zawodników, pięć pozycji

Dodano: , Żródło: LM.pl
Wyścig o miejsce w składzie. Jedenastu zawodników, pięć pozycji

Aż jedenastu kandydatów do gry w środku pola ma obecnie do dyspozycji trener Sławomir Suchomski. Rywalizacja jest zacięta, a dawne zasługi, np. z rundy jesiennej, nie mają już większego znaczenia.

Tak bogatego środka pola Górnik Konin nie miał już dawno. Trener Sławomir Suchomski ma do dyspozycji aż jedenastu zawodników, mogących grać w środku pola. Miejsc do obsadzenia jest zaledwie dwa razy mniej. - Rotacje będą, bo innym też daję sygnał, że nikt nie jest pewniakiem w drużynie i trzeba ciężko pracować, żeby być w osiemnastce i jedenastce meczowej - zapowiada szkoleniowiec Górnika.

Pewniacy środka pola

Cztery mecze rundy wiosennej pokazały jednak, że są tacy, którzy o miejsce w wyjściowej jedenastce bać się nie muszą. Pewny plac ma Maciej Adamczewski. Środkowy pomocnik nie opuścił jeszcze ani minuty w lidze wiosną, a i w całym sezonie jest jednym z najbardziej eksploatowanych piłkarzy (w jednym meczu ligowym nie grał za żółte kartki, a w drugim zszedł w 75. minucie; całą resztę grał od gwizdka do gwizdka). 

W środku regularnie wiosną gra również gwiazda zimowego okienka - Taras Jaworski. Ukrainiec, kreowany na motor napędowy środka pola, wydaje się również być pewniakiem w składzie Sławomira Suchomskiego. Trzeci zawodnik to zwycięzca zimowych przygotowań. Aleks Sieradzki na tyle przekonał do siebie trenera, że wiosną czterokrotnie wychodził w pierwszym składzie Górnika. Jesienią wcale nie było to regułą.

Jesienne zasługi bez znaczenia

Trójka kolejnych piłkarzy musi o miejsce w składzie rywalizować. To Mateusz Majer, Piotr Radoszewski i... Krystian Sobieraj. Najbardziej dziwi na tej liście nazwisko Sobieraja, który jesienią był nie do wygryzienia z lewego skrzydła. Miał również najlepsze liczby spośród wszystkich zawodników Górnika. Pięć goli i trzy asysty w klasyfikacji kanadyjskiej dawały mu pierwsze miejsce wraz z Dawidem Przybyszewskim.

Ale wiosna to już nowy rozdział, w którym Sobieraj zagrał zaledwie 119 minut. Całe poprzednie spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych, a wcześniej grał m.in. jako ofensywny pomocnik. Sobierajowi brakuje miejsca na boisku po tym, jak na lewe skrzydło wywędrował Sieradzki, a na prawym o miejsce biją się Majer i Radoszewski. Miejsce w składzie stracił również drugi z jesiennych pewniaków - Sebastian Antas. Środkowy pomocnik liczby jesienią również miał co najmniej przyzwoite (dwa gole, trzy asysty), ale wiosną jest jak na razie jedynie zmiennikiem. 

Najmniej szans do gry wiosną dostał jak na razie Krystian Robak. Środkowy pomocnik dopiero w ostatnim ligowym spotkaniu wszedł na boisko na 26 minut, zagrał również w półfinale okręgowego Pucharu Polski. - Miał troszeczkę zaległości w przygotowaniach. Tak naprawdę nie było możliwości go sprawdzić, wiadomo, ma pracę taką, jaką ma. Zawsze stawiam na zawodników, którzy są w rytmie treningowym, których mam na co dzień, widzę, jak wyglądają. Krystian nie zawsze mógł być - tłumaczył po sobotnim meczu trener Sławomir Suchomski. - Zagrał w Pucharze Polski solidnie, stąd powołanie do osiemnastki. Dziś wszedł, uspokoił grę, miał kilka dobrych zagrań i oby tak dalej. 

Trudne czasy dla młodych

Bogaty środek pola to komfort trenera, ale problem dla... młodych piłkarzy. Mikołaj Karbowy i Jakub Matusiak przy tak ogromnej konkurencji szansy wiosną mogą szukać tylko w przypadku kontuzji i kartek starszych i bardziej doświadczonych zawodników. To kiepska wiadomość głównie dla Matusiaka, który jesienią załapał się na pięć ligowych spotkań (w tym jedno z ławki). Prezentował się w nich całkiem nieźle, ale powtórzyć ten wynik wiosną będzie raczej ciężko.

 

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole