Walka o wicemistrzostwo trwa. W niedzielę przyjeżdża AZS PWSZ

Przedostatni mecz na własnym terenie rozegra w środę Medyk Konin. Sezon Ekstraligi jest już na finiszu i choć losy mistrzostwa są już rozstrzygnięte, cały czas trwa walka o tytuł wicemistrza.

W poprzedniej kolejce mistrzostwo Polski zapewniły sobie piłkarki Górnika Łęczna. Medyk, choć wygrał pierwszy mecz w rundzie finałowej, stracił już ostatecznie szanse na obronę tytułu sprzed roku. Zespół Romana Jaszczaka wciąż jednak walczy z Czarnymi Sosnowiec o tytuł wicemistrza. Oba zespoły mają dokładnie tyle samo punktów, Medyk wyprzedza sosnowiczanki jedynie lepszym bilansem punktów po rundzie zasadniczej.

Taka sytuacja powoduje, że każde potknięcie któregokolwiek z tych dwóch zespołów może kosztować go wicemistrzostwo Polski. W najbliższą niedzielę medyczki podejmą AZS PWSZ Wałbrzych. Spotkanie z czwartą drużyną ligi nie będzie proste, dwa mecze w fazie zasadniczej były bowiem całkiem wyrównane, a Medykowi z zespołem z Wałbrzycha gra się wyjątkowo nieprzyjemnie. 

Pierwsze spotkanie obu zespołów mogło zaskoczyć niejednego kibica. Koninianki prowadziły do przerwy już 4:0, ale po zmianie stron przyjezdne strzeliły aż trzy bramki i było blisko sensacji. Wiosną poraniony Medyk już w trzeciej minucie stracił gola, ale w drugiej połowie bramkę strzeliła Natalia Chudzik i koninianki wywiozły z Wałbrzycha jeden punkt.

W fazie finałowej AZS PWSZ radzi sobie jak na razie całkiem nieźle - w pierwszym meczu wałbrzyszanki pokonały 5:0 UKS SMS Łódź, a w drugim postawiły się Górnikowi Łęczna. Do 55. minuty w Łęcznej był remis 1:1 i dopiero bramka Eweliny Kamczyk rozstrzygnęła losy spotkania, jak i mistrzostwa Polski. Pomimo tych dobrych wyników AZS PWSZ stracił już szanse na podium Ekstraligi i ma zapewnione czwarte miejsce na koniec sezonu.

Mecz pomiędzy Medykiem Konin a AZS PWSZ Wałbrzych rozpocznie się w niedzielę o godz. 17.00 na Stadionie im. Złotej Jedenastki Kazimierza Górskiego przy ul. Podwale 1 w Koninie.