Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportMiał być gwiazdą wiosny, przez kontuzję stracił już siedem meczów

Miał być gwiazdą wiosny, przez kontuzję stracił już siedem meczów

Dodano: , Żródło: LM.pl
Miał być gwiazdą wiosny, przez kontuzję stracił już siedem meczów

Zaledwie cztery spotkania w barwach Górnika Konin rozegrał na wiosnę Taras Jaworski. Ukraiński pomocnik od ponad miesiąca leczy kontuzję.

Pozyskanie zimą Jaworskiego było bodaj największym ruchem Górnika Konin. Doświadczony, 28-letni pomocnik z historią występów w ukraińskiej Premier Lidze oraz II i III lidze polskiej miał odmienić drugą linię biało-niebieskich wiosną. Wejście miał naprawdę mocne - już w pierwszym meczu zanotował bramkę, trafiając z rzutu karnego w doliczonym czasie gry i dając zwycięstwo Górnikowi w meczu z Unią Solec Kujawski.

W trzech kolejnych meczach Jaworski wychodził w podstawowym składzie i spędzał na boisku niemal całe spotkanie. Ostatni występ Ukrainiec zanotował 7 kwietnia w derbach z Sokołem Kleczew. Łącznie do tej pory wystąpił w czterech meczach Górnika, rozgrywając 348 minut.

Na kolejny miesiąc z gry wykluczyła go kontuzja pachwiny, a Górnik doznał znacznego osłabienia. Sześć punktów i trzy strzelone bramki - to dorobek biało-niebieskich z i bez Jaworskiego, ale z Ukraińcem ten dorobek udało się koninianom uzbierać w zaledwie czterech spotkaniach, a bez Ukraińca - dopiero po siedmiu meczach. 

- Nie ukrywam, że jest to duża strata - przyznaje trener Sławomir Suchomski. - Taras jest bardzo kreatywny w środku pola, ma bardzo dobre ostatnie podanie, jest dobry technicznie, ma niezły przegląd sytuacji. Musimy sobie radzić bez niego, taka jest piłka. Życzę mu powrotu do zdrowia, żeby jak najszybciej do nas dołączył i pomógł nam w ostatnich meczach.

Jak na razie Górnik radzić sobie musi w środku pola bez Jaworskiego. Skorzystał na tym Sebastian Antas, który powrócił do pierwszego składu drużyny z Konina. Nie skorzystał na tym Górnik, bowiem wiosną Antas jest wyraźnie pod formą. Jeszcze jesienią, jako wyróżniający się piłkarz, zanotował dwie bramki i trzy asysty. Po zimowej przerwie tych wyników nie udało mu się jeszcze poprawić, w obu rubrykach ma do tej pory wpisane zero.

Cierpi na tym również cała ofensywa Górnika. Koninianie jeszcze jesienią strzelali 1,41 bramki na mecz. Wiosną ten współczynnik spadł już do 0,55 bramki na mecz. Sześć goli w jedenastu spotkaniach to wynik niemal najgorszy w całej grupie drugiej III ligi. Mniej strzelonych goli ma jedynie Wierzyca Pelplin (pięć). 

Czy zawodnicy, którzy zastępują Tarasa Jaworskiego spełniają oczekiwania trenera? - Nie chcę oceniać - odpowiada Sławomir Suchomski. - Każdy zawodnik ma swoje walory i słabsze strony. Taras jest na pewno doświadczonym zawodnikiem. Liczyłem na jego jakość, uspokojenie akcji, zrównoważenie gry z pierwszej piłki. Nie każdy to potrafi. Każdy jednak na ile może, to gra. Mamy młodych zespół, w środku zawodnicy na pewno mają jeszcze jakieś braki, do tego dochodzi presja i to jest powód, że to nie jest tak, jak powinno.  

Niewykluczone, że Ukrainiec wróci do gry już w najbliższą niedzielę podczas meczu z Elaną Toruń. - Taras mógłby zagrać nawet dzisiaj w spotkaniu, nie wiem, czy od początku, ale jako zmiennik - mówił w sobotę trener Sławomir Suchomski. - Z tego, co na ostatnich treningach zauważyliśmy i przeanalizowaliśmy to jeszcze ślad po tej kontuzji jest. Nie chciałem więc ryzykować i wolałem wykorzystać osiem dni do meczu z Elaną, by się w pełni wyleczył. 

Jak deklaruje, trener Suchomski jest optymistą. - Mamy czas, by przygotować się maksymalnie do tego meczu. Daj Boże, by już z Tarasem. 

 

Miał być gwiazdą wiosny, przez kontuzję stracił już siedem meczów
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole