Mistrzostwa świata. Mateusz Sztrauch tuż za podium w keirinie
Niewiele zabrakło kolarzowi KLTC Konin do pierwszego medalu w Torowych Mistrzostwach Świata. W keirinie Mateusz Sztrauch zajął czwarte miejsce.
Dla Sztraucha start w keirinie był drugim po rywalizacji w sprincie drużynowym, w którym polska reprezentacja zajęła jedenaste miejsce. Zmagania indywidualne w keirinie koninianin rozpoczął od pierwszej rundy, w której zajął drugie miejsce za Niemcem Julienem Jagerem, trafiając tym samym do repasaży o awans do ćwierćfinału. Tam zawodnik KLTC okazał się już najlepszy w swojej grupie, dzięki czemu znalazł się w dalszej rywalizacji.
Podobną drogę koninianin przebył w ćwierćfinałach. W pierwszym starcie zajął trzecie miejsce, ustępując Australijczykowi Samowi Gallagherowi i Holendrowi Daanowi Koolowi. To oznaczało kolejną walkę w repasażach. Sztrauch znów jednak dał radę, zajął drugie miejsce za Kazachem Alexandrem Safarovem i awansował do półfinału.
W półfinale koninianin miał zapewnione miejsce w finale, walczył jednak o znalezienie się w grupie, która jechać będzie po czołowe lokaty. I to mu się udało - zawodnik KLTC Konin zajął drugie miejsce w swojej grupie i awansował do finału o miejsca jeden - sześć. W decydującym starcie koninianin zajął czwarte miejsce, minimalnie przegrywając medal mistrzost świata.
Ostatnia szansa w sobotę. Wtedy Mateusz Sztrauch rywalizować będzie w sprincie indywidualnym.
fot. profil FB Mateusza Sztraucha