Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomości60 lat temu koleje wąskotorowe były potęgą, szczególnie w Sompolnie

60 lat temu koleje wąskotorowe były potęgą, szczególnie w Sompolnie

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
60 lat temu koleje wąskotorowe były potęgą, szczególnie w Sompolnie
Konińskie Wspomnienia

Budowa 66-kilometrowej linii trwała miesiąc, co wyjaśnia, dlaczego wąski tor był w tamtym czasie tak popularny. Dużo lżejsze składy wąskotorówki nie wymagały tak stabilnego podtorza jak kolej o normalnym rozstawie szyn, więc była łatwiejsza i tańsza w budowie, doskonale nadając się dzięki temu do wykorzystania jako środek transportu w przemyśle. Na dodatek pierwsza sompoleńska linia budowana była przez wojsko jako kolej polowa, a więc bez odwodnienia i odpowiedniego profilowania podłoża. Budowę zakończono 14 grudnia 1914 roku

Z Mątew pod Łódź

Specyfiką tego odcinka był nietypowy nawet jak na wąskotorówkę rozstaw szyn, który wynosił 716 mm, choć w Prusach najczęściej stosowany był wtedy 600 mm a w Rosji 750. Trzeba jednak pamiętać, że kolej kruszwicka była budowana jako jedna z pierwszych na Kujawach i - jak przypuszcza dobrze zorientowany w historii kolejnictwa Robert Michalak - właścicieli cukrowni namówił zapewne na takie rozwiązanie jakiś obrotny przedstawiciel handlowy z Belgii, bo jedynie tam stosowano taką szerokość toru.

Oprócz linii do Konina i Dąbia Niemcy zbudowali w tamtym czasie jeszcze jedną trasę kolei wąskotorowej, poczynając od cukrowni w Mątwach (dzisiaj dzielnica Inowrocławia), przez Dobre i Płowce, potem Krośniewice, aż do Ozorkowa i Strykowa pod Łodzią. Biegnące z północy na południe linie kruszwicka i mątewska zostały dodatkowo połączone 24-kilometrowym torowiskiem z Boniewa do Przystronia, co znacząco poszerzało możliwości podróży. Tym bardziej, że w 1916 roku niemiecka armia przekazała linie kolejowe - jak można przeczytać w pracy Joanny Słodkiewicz „Rewitalizacja sompoleńskiej kolei wąskotorowej” - na potrzeby ruchu cywilnego.

Odbicie stacji w Sompolnie

W listopadzie 1918 roku Tadeusz Swinarski, ówczesny dyrektor Cukrowni w Gosławicach pełniący przez kilka dni obowiązki starosty konińsko-słupeckiego, zorganizował brawurowe odbicie z rąk Niemców stacji kolejowej w Sompolnie, choć wtedy jeszcze z cukrowni do Sompolna pociągiem nie można było dojechać. Dopiero między 1919 a 1920 rokiem zbudowano połącznie Sompolna z Cegielnią, do której docierała kolejka gosławicka. Nadal jednak obie sieci różniły się rozstawem torów, czego nie zmieniło nawet poszerzenie w 1922 roku linii z Kruszwicy do Dąbia do 750 mm, bo gosławicka wciąż miała pozostawiony przez Niemców rozstaw 600 mm. Towary trzeba więc było w Sompolnie przeładowywać, ale owo połączenie odegrało strategicznie ważną rolę podczas wojny polsko-bolszewickiej.

Budowana od 1919 roku linia normalnotorowa z Kutna do Strzałkowa przecięła tor sompoleńskiej wąskotorówki w Kole, gdzie powstał posterunek osłonowy z urządzeniami zabezpieczającymi oraz nowoczesna stacja przeładunkowa styczna obu tras. W latach dwudziestych rozbudowano stację kolejową w Sompolnie między innymi o warsztaty kolejowe oraz sieć wodociągów (wieżę ciśnień zbudowali podczas następnej wojny Niemcy), która zaopatrywała również pobliskie budynki mieszkalne. Jedną z pierwszych inwestycji tego czasu była budowa dworca kolejowego w Sompolnie. W następnej dekadzie w powiększonych warsztatach zaczęto budować wagony towarowe i osobowe dla Kujawskich Kolei Dojazdowych. Był to czas wielkiego rozkwitu tego rodzaju transportu wobec słabości sieci dróg kołowych i małej liczby pojazdów samochodowych.

Trzy godziny w pociągu

Jak podaje Kamil Śmiechowski w swojej pracy „Wielkość i upadek małych kolejek. O kujawskich wąskotorówkach”, w 1938 roku z Sompolna do Włocławka odjeżdżały w ciągu doby dwa pociągi. Jeśli ktoś miał do załatwienia w stolicy Kujaw jakąś sprawę, musiał wstać bardzo wcześnie, żeby zdążyć przed odjazdem składu o 4.20. Podróż w jedną stronę trwała aż trzy godziny, więc na miejsce dojeżdżał 20 minut po siódmej. Ponieważ pociąg powrotny wyruszał w drogę o 17.00, podróżny miał na miejscu do dyspozycji ponad dziewięć godzin. Ale do Sompolna wracał dopiero o 20, po prawie szesnastu godzinach poza domem. Dzisiaj ten około 60-kilometrowy odcinek pokonuje się samochodem w niespełna godzinę.

60 lat temu koleje wąskotorowe były potęgą, szczególnie w Sompolnie
60 lat temu koleje wąskotorowe były potęgą, szczególnie w Sompolnie
60 lat temu koleje wąskotorowe były potęgą, szczególnie w Sompolnie
60 lat temu koleje wąskotorowe były potęgą, szczególnie w Sompolnie
60 lat temu koleje wąskotorowe były potęgą, szczególnie w Sompolnie
60 lat temu koleje wąskotorowe były potęgą, szczególnie w Sompolnie
60 lat temu koleje wąskotorowe były potęgą, szczególnie w Sompolnie
60 lat temu koleje wąskotorowe były potęgą, szczególnie w Sompolnie
60 lat temu koleje wąskotorowe były potęgą, szczególnie w Sompolnie
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole