Antyszczepionkowy ruch w obronie lekarki. Zeznawał poznański neurolog
Poznański neurolog zeznawał dzisiaj w sprawie Anety Borczyk-Kotwas, która przed konińskim sądem odpowiada za narażenie na niebezpieczeństwo dziecka.
Aneta Borczyk-Kotwas jest związana z antyszczepionkowym ruchem STOP NOP i wielokrotnie stawała przed lekarskim wymiarem sprawiedliwości. W 2018 roku za szerzenie postaw antyzdrowotnych została ukarana naganą. Podczas Międzynarodowego Protestu Przeciw Przymusowi Szczepień powiedziała: „Te wszystkie medialne epidemie to kłamstwo”. Jak na swojej stronie poinformowała Justyna Socha, w sierpniu tego roku Naczelny Sąd Lekarski sprawę umorzył, a Anetę Borczyk-Kotwas reprezentował w nim ten sam adwokat co w Sądzie Rejonowym w Koninie – Arkadiusz Tetela.
Sprawa, która toczy się obecnie przed sądem dotyczy maleńkiej Mai. Dziewczynka z rodzicami trafiła do prywatnego gabinetu homeopatki w 2019 roku. Jak wynikało z aktu oskarżenia, dziecko gorączkowało przez blisko dwa miesiące (z krótkimi okresami przerwy), a temperatura ciała sięgała nawet 41 stopni. Maja była osłabiona, kaszlała, miała bladą skórę, obrzęk szyi i zaburzenia oddychania.
– Będąc lekarzem – gwarantem bezpieczeństwa osoby zagrożonej, naraziła niezaszczepione niemowlę znajdujące się w 8 – 10 miesiącu życia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że podczas wizyt dziecka z rodzicami w jej prywatnym gabinecie nie dokonała pełnej oceny jego stanu zdrowia poprzez zaniechanie zlecenia badań laboratoryjnych i mikrobiologicznych, konsultacji laryngologicznej i neurologicznej i nie zastosowała wymaganego, zgodnego z aktualną wiedzą medyczną leczenia – czytamy w akcie oskarżenia.
Maja trafiła w końcu do szpitala w Koninie, a stamtąd została przewieziona karetką do Poznania. Jak zeznała przed sądem mama dziewczynki – Karolina B., to lekarze z konińskiej lecznicy zbagatelizowali stan zdrowia dziecka i nie chcieli podać leku przeciwwirusowego, o który prosili rodzice. Dzisiaj natomiast świadkiem w sprawie był Adam N., lekarz neurolog z Poznania, który stwierdził u Mai wirusowe zapalenie opon rdzeniowo-mózgowych. Doktor stwierdził przed konińskim sądem, że Aneta Borczyk-Kotwas skierowała dziewczynkę do szpitala we właściwym momencie.
– Dziecko nie zareagowało na antybiotyk. Dopiero podanie leku wirusowego spowodowało spektakularną poprawę stanu – mówił Adam N. – Niepobranie przy przyjęciu dziecka do szpitala płynu rdzeniowo-mózgowego może mieć wpływ na leczenie. Nie podejrzewam kolegów ze szpitala w Koninie o zlekceważenie sprawy. Myślę, że stan dziecka nie był tak ciężki. Dziwi niewprowadzenie od początku leków bakteryjnych i wirusowych – dodał.
Dziewczynka nie była zaszczepiona. Jak mówiła podczas ostatniej rozprawy jej mama, lekarze w braku szczepień ochronnych dopatrywali się powodów złego stanu zdrowia dziecka. Zdaniem Adama N. ich podanie nie wpłynęłoby na przebieg choroby.
- Dzieci z niedoborami odporności nie potrafią generować oczekiwanych odpowiedzi na szczepienie. W tym przypadku, przebieg zakażenia mógłby być ostrzejszy w przypadku zaszczepienia – mówił w sądzie neurolog. - Żadna ze szczepionek przeciwko pneumokokom nie przeszła badań bezpieczeństwa i skuteczności opartej na badaniach podwójnie zaślepionych, randomizowanych i z użyciem prawdziwego placebo. Twierdzenie, że dziecko na podaniu szczepionki na pewno by skorzystało jest nieuprawnione – dodał.
Poznański lekarz zaznaczył, że sposób leczenia i reakcja Borczyk-Kotwas była właściwa.
- Skierowała dziecko do szpitala, kiedy zauważyła sztywność karku – powiedział Adam N. - Jeśli obserwowaliśmy poprawy podczas leczenia dziecka i ustępowanie stanów gorączkowych po lekach homeopatycznych to znaczy, że poprawa była związana z ich ordynowaniem. To są leki dopuszczone do użytku. Kupuje się je w aptekach na receptę – dodał.
Na sali sądowej konińską lekarkę wspierali antyszczepionkowcy z Justyną Sochą ze stowarzyszenia STOP NOP, na czele. Warto tutaj zaznaczyć, że Adam N. jest znany w tym środowisku. Był m.in. gościem konferencji organizowanej przez STOP NOP, a wspólnie z mecenasem Arkadiuszem Tetelą został sfotografowany podczas Marszu o Wolność, który odbył się we wrześniu ubiegłego roku w Poznaniu.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.