Budowa linii kolejowej Konin - Turek. Spór o zmianę harmonogramu wydatków

„To są kpiny, oszukiwanie mieszkańców, jest to nieetyczne” – grzmiał podczas dzisiejszej sesji Bogdan Kołodziejczak, radny powiatu konińskiego. Wszystko to dlatego, że starosta Stanisław Bielik chciał uzupełnić porządek obrad o podjęcie uchwały w sprawie zmiany harmonogramu wydatków na kolej Konin – Turek.

Sesja Rady Powiatu Konińskiego rozpoczęła się od blisko godzinnej dyskusji na temat budowy linii kolejowej z Konina do Turku. A powodem jej był wniosek starosty Bielika o wprowadzenie do porządku obrad punktu dotyczącego udzieleniu województwu wielkopolskiemu pomocy finansowej. Chodziło o zmianę harmonogramu wydatków.

– W 2023 roku na inwestycję było przeznaczone ponad 24 tys. zł. Te pieniądze nie zostały wydatkowane, dlatego zarząd województwa zaproponował, żeby zmienić harmonogram. Rozpocznie się on od 2024 roku i na ten rok pozostaje 27,8 tys. zł, natomiast zmiana jest w czterech kolejnych latach – powiedział Stanisław Bielik.

Na to zareagował radny Sebastian Ławniczak podkreślając, że rada w kwietniu 2023 roku podjęła uchwałę o przekazaniu łącznie 2 mln zł na budowę linii kolejowej Konin – Turek.

- Znowu w oczach mieszkańców wyglądamy tak, że robimy kolejną wrzutkę, żeby to sprawnie poszło. Bardzo proszę o rozsądek i poważne potraktowanie mieszkańców – mówił Sebastian Ławniczak. - Byłem ostatnio na posiedzeniu sejmiku i już wiadomo, że ta inwestycja szacowana jest teraz na ok. 2 mld zł. Gmina Dobra już się wycofała. Gmina Kramsk wyraziła wielkie wątpliwości. Dlatego proszę bardzo o niewłączanie do porządku obrad propozycji starosty i merytoryczne omówienie tematu podczas sesji nadzwyczajnej. Powinniśmy zaprosić wszystkich samorządów, które są stroną w tej inwestycji, mieszkańców, stowarzyszenia aktywnie uczestniczące w rozmowach. Mój wniosek ma na celu przeanalizowanie czy jest sens, żeby rada powiatu przeznaczała te środki w kolejnych latach – dodał.

W podobnym tonie wypowiedział się radny Bogdan Kołodziejczak.

- Zostało potwierdzone, że poprzednie finansowanie jest nieaktualne. Mamy nowe rozdanie. Wśród fachowców było wyliczenie, że to będzie ok. 2 mld zł. Jeżeli mówimy o zwiększeniu się kwoty to powiat nie dołoży 2, a 6 mln zł. To o czym rozmawialiśmy jest nieaktualne – podkreślał Bogdan Kołodziejczak. - Pytałem przed sesją czy będzie jakaś wrzutka i pan przewodniczący powiedział, że nie, a teraz mamy wrzutkę o sprostowaniu finansowania. Powinno to przejść przez komisję. To jest zbyt poważny temat. Proszę o zdjęcie z porządku obrad. To są kpiny, oszukiwanie mieszkańców. Nie robi się tego w taki sposób, to nie jest etyczne – dodał.

Na te słowa zareagował przewodniczący Ryszard Nawrocki.

- Nikt nie oszukuje mieszkańców. Jak na każdej sesji pytam czy ktoś chce wnieść uwagi do porządku obrad. Wniósł pan starosta. Moim obowiązkiem jest zapytać i poddać pod głosowanie. Dziwię się, że pan radny się nie orientuje jak powinna przebiegać procedura budżetu – powiedział Ryszard Nawrocki. - W trakcie sesji sejmiku złożyłem pewne stanowisko, w którym podzieliłem uwagi, wnioski i zastrzeżenia mieszkańców. Zawarłem w nim opinie starosty z 14 grudnia 2023 i 4 stycznia 2024 dotyczący koncepcji programowo-przestrzennej wariantu W9. Obie opinie starosty są negatywne. Ja to podkreśliłem w tym piśmie – dodał.

Starosta Bielik poinformował radnych, że zaproponowana uchwała nie będzie zmieniona uchwała z kwietnia ubiegłego roku. Chodzi tylko o harmonogram wydatków, który ma rozłożyć 2 mln zł na 5, a nie jak było do tej pory 6 lat.

– W  piśmie od marszałka jest podane, że uchwała powinna być podjęta do 23 lutego – mówił Stanisław Bielik.

Ostatecznie radni w głosowaniu odrzucili propozycję starosty o uzupełnienie porządku obrad.