Cześć i chwała bohaterom! Konińskie obchody 160. rocznicy
Jak co roku o tej porze przy krzyżu na Wale Tarejwy samorządowcy, parlamentarzyści, uczestnicy rajdu szlakiem powstania styczniowego, przedstawiciele instytucji kulturalnych i placówek edukacyjnych, służb mundurowych złożyli kwiaty i zapalili znicze. Było to ukoronowanie konińskich obchodów 160. rocznicy największego w kraju zrywu niepodległościowego.
Wał Tarejwy to miejsce szczególne w historii Konina. Właśnie tam, na błoniach stracono kapelana powstania ojca Maksymiliana Tarejwo i Zygmunta Waryłkowicza. Po latach ustawiono krzyż i głazy przypominające te wydarzenia.
Ojciec Maksymilian był jedną z ważniejszych postaci Powstania. W lipcu 1862 roku trafił do Lądu, gdzie zyskał sławę patriotycznymi kazaniami, brał udział w potyczkach. Był poszukiwany. W nocy z 15 na 16 czerwca wojsko carskie otoczyło klasztor w Lądzie i aresztowało ojca Tarejwę. Powieszono go na konińskich błoniach 19 lipca 1864 r. Natomiast Zygmunt Waryłkiewicz zanim dostał się w ręce oprawców, studiował prawo na Uniwersytecie Petersburskim, następnie wyjechał do Warszawy. Został tam schwytany i skazany na zsyłkę na Syberię. Udało mu się uciec do Paryża. Po wybuchu powstania wrócił do Polski, aby walczyć. Kiedy podupadł na zdrowiu, zaczął się ukrywać. Jednak Rosjanie go wytropili i przywieźli do Konina na egzekucje. Został rozstrzelany 5 listopada 1863 roku.
- Dziś nasze myśli biegną także do Ukrainy, gdzie żołnierze walczą z tym samym okupantem. Cześć i chwała bohaterom powstania styczniowego.
- powiedział podczas uroczystości prezydent Konina Piotr Korytkowski.
Przypomnimy, że pierwsze oddziały powstańcze pojawiły się na ziemiach konińskich na przełomie lutego i marca. Największa bitwa w regionie rozegrała się 8 maja 1863 roku w Ignacewie.
Już teraz zdradzimy, że jedno z pytań poniedziałkowego guizu na portalu LM.pl będzie dotyczyło właśnie tego wydarzenia. Do sprawdzenia wiedzy o powstaniu zaprasza tym razem historyk i regionalista Piotr Gołdyn.