Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościBiblioteka jako zabytek. "Autopromocja radnego Nowaka jest nie do zniesienia"

Biblioteka jako zabytek. "Autopromocja radnego Nowaka jest nie do zniesienia"

Dodano: , Aktualizacja:
Biblioteka jako zabytek. "Autopromocja radnego Nowaka jest nie do zniesienia"
Konin

Na posiedzeniu komisji społecznych doszło do żywej dyskusji w związku z decyzją o zgłoszeniu budynku Miejskiej Biblioteki Publicznej do rejestru zabytków. Radni zaskoczeni informacją o inicjatywie jednego z nich, Tomasza Andrzeja Nowaka, wyrażali zaniepokojenie możliwymi konsekwencjami dla planowanej termomodernizacji.

O wszczęciu postępowania w sprawie wpisania do rejestru przez wojewódzkiego konserwatora zabytków poinformował na dzisiejszym posiedzeniu Witold Nowak, zastępca prezydenta Konina. Chodzi o dawny Narodowy Bank Polski, w którym rezyduje obecnie Miejska Biblioteka Publiczna imienia Zofii Urbanowskiej. Rozpętała się dyskusja między pomysłodawcą - radnym Tomaszem Andrzejem Nowakiem, a zastępcą prezydenta Witoldem Nowakiem, który mówił o konsekwencjach tej procedury w aspekcie planowanej termomodernizacji obiektu.

Zastępca prezydenta powiedział, że miasto przygotowało wniosek opiewający na 17 mln złotych na termomodernizację pięciu budynków: żłobka, MOPR, biblioteki, III LO i ZSGE przy Bydgoskiej. - Jeśli taka decyzja zostanie podjęta przez konserwatora zabytków, będziemy musieli zrezygnować z termomodernizacji biblioteki, a była brana pod uwagę między innymi wymiana instalacji grzewczej, okien, drzwi, montaż paneli, w sumie za 3,5 mln złotych – mówił Witold Nowak. - Ta informacja sprawia, że stajemy w trudnej sytuacji jeśli chodzi o remont, który jest niezbędny i pilny. 

- Mogę złożyć wniosek na każdy budynek, który jest w zasobach miejskich. Czy to jest jakaś zbrodnia? Prawdopodobnie trzeba będzie projekt dostosować  się do wojewódzkiego konserwatora zabytków – tłumaczył radny Tomasz Andrzej Nowak.

Na marne dociekano, czy z wnioskiem o uznanie budynku z drugiej połowy XX wieku za zabytek, wystąpił on jako mieszkaniec czy radny. Wiadomo tylko, że taka propozycja wyszła rok temu, a konserwator o wszczęciu procedury poinformował władze miasta w minionych dniach.

- To jest decyzja konserwatora zabytków. Widocznie stwierdzono, że obiekt po banku jest na tyle cenny, żeby wpisać do rejestru zabytków. To jest decyzja specjalistów – bronił się radny.

- Czy dziwi mnie, że pan się tak zachował? Nie dziwi. Mając świadomość bycia radnym nie skonsultował tego z nikim. Zgłosił pan i już – odpowiedział zastępca prezydenta.

Tymczasem termomodernizacja zgłoszonych obiektów przewidziana została do końca przyszłego roku. - Czy będziemy musieli wyrzucić teraz bibliotekę z całego projektu? O ile status zabytku podroży tę inwestycję? Czy będzie można montować panele fotowoltaiczne na budynku, który stanie się zabytkiem? – Zastanawiał się Witold Nowak. Jak poinformował radnych, pismo wpłynęło do magistratu wczoraj (29 stycznia). Dzisiaj rano prezydent Piotr Korytkowski skontaktował się telefonicznie z wojewódzkim konserwatorem zabytków w Poznaniu, aby bardziej szczegółowo porozmawiać o sprawie. Konieczne jest spotkanie stron. 

- Od pięciu lat codzienne jestem w tym budynku. Znam każdy zakątek. Widzę jak kruszeje beton. Jest konieczność odtworzenia „żylet”, wymiany okien. Bez tego nie poprawi się ciepłota całego budynku. Zastosowanie innych rozwiązań spowoduje wzrost kosztów – tłumaczył Damian Kruczkowski, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Koninie. – Czuję się zażenowany i jest mi przykro. Nie pierwszy raz jestem pominięty przez radnego Tomasza Nowaka. Znam pracę przy zabytkach i wymogi konserwatorskie. W sposób zamierzony zostałem pominięty w tym procesie i nikt mnie nie zapytał nawet, jakie są bolączki tego miejsca.

Rozpędzającą się dyskusję powstrzymał wniosek radnej Moniki Kosińskiej. – Zgłaszam wniosek formalny o zakończenie tej dyskusji. Kolejny raz autopromocja radnego Andrzeja Nowaka jest nie do zniesienia.

Przewodniczący Zenon Chojnacki przystał na propozycję. Dziewięciu radnych było za, trzech wstrzymało się od głosu. Dyskusję ucięto, ale niesmak pozostał.  

Fot. Archiwum 

Tutaj powinna wyświetlić się sonda
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole