Przywłaszczenie z happy endem. Sprawca zgłosił się na policję
Zabrał cudzy telefon, a po naszej publikacji sam zgłosił się na komisariat. Mowa o 43-latku, którego nagrała kamera monitoringu.
Zabrał cudzy telefon, a po naszej publikacji sam zgłosił się na komisariat. Mowa o 43-latku, którego nagrała kamera monitoringu.
Niespełna dwa tygodnie temu opublikowaliśmy na portalu LM.pl film z monitoringu zlokalizowanego przy jednym ze sklepów w Kleczewie. Można było na nim zobaczyć jak na parking podjeżdża samochód, z którego wysiada mężczyzna gubiąc przy tym wart ponad 700 zł telefon. Chwilę później obok parkuje srebrny ford focus, a jego kierowca zabiera leżący na ziemi telefon i chowa go do auta.
Wszystko działo się w połowie czerwca, a konińscy policjanci zdecydowali się upublicznić film z monitoringu dopiero pod koniec września. Okazało się jednak, że był to strzał w dziesiątkę. Kierowca forda, którym był 43-letni mieszkaniec Kalisza sam zadzwonił do policjantów i zobowiązał się oddać telefon i złożyć wyjaśnienia. W komisariacie zjawił się kilka dni temu. - Telefonu nigdy nie włączył i jak przyznał zadziałał pod wpływem impulsu. Zdecydowanie żałował, że postąpił tak, a nie inaczej. Wyraził skruchę i chęć dobrowolnego poddania się karze – informuje Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji.
Mężczyzna usłyszał zarzut przywłaszczenia, a telefon wrócił już do właściciela.
fot. KMP Konin