Wilczyn słynął z jeziora, teraz z bajora. Protest przed kopalnią

Przed siedzibą PAK KWB w Kleczewie odbył się dzisiaj protest przeciwko budowie odkrywki Ościsłowo.
Protestowali przedstawiciele stowarzyszenia Eko - Przyjezierze oraz właściciele domków letniskowych w Wilczynie, w sumie kilkadziesiąt osób, którym nie podoba się polityka kopalni odkrywkowej. Protestujący nie chcą kolejnych odkrywek węgla brunatnego na pograniczu Wielkopolski i Kujaw (Ościsłowo), które ich zdaniem rujnują przyrodę, zabierają wodę z jezior, utrudniają życie rolnikom. Domagali się także naprawy szkód pokopalnianych na terenie powidzkiego parku krajobrazowego, w tym przerzutu wód kopalnianych do jeziora Wilczyńskiego.
- W jeziorze Wilczyńskim brakuje 5 metrów wody – mówił Wojciech Krawczyk, przedstawiciel właścicieli domków letniskowych w Wilczynie. - I jak na mamy na transparencie „Wilczyn słynął kiedyś z jeziora, teraz dzięki kopalni, z bajora”. Nie chcemy dopuścić do dalszej ekspansji kopalni odkrywkowych, jesteśmy przeciwko kopalni w Ościsłowie, nie pozwolimy, żeby powstała nowa kopalnia, która zdrenuje wody, tak, że po jeziorze zostanie tylko staw. W tej chwili jezioro już nabrało charakteru stawowego, pojawiły się bakterie, które zakwaszają wodę. Nie mówiąc o faunie, florze. Obserwujemy niszczenie środowiska naturalnego. Poza tym szkody i spustoszenie w rolnictwie.
Petycja protestujących została przekazana wywołanemu z siedziby zarządu kopalni, prezesowi Sławomirowi Sykuckiemu, który wysłuchał protestujących.
- Dopompowanie wody do jeziora Wilczyńskiego nie jest inwestycją kopalni, tylko marszałka województwa. Kopalnia wykonała wszystko, co do niej należy – deklarował prezes.
- Bez wody nie ma życia – mówił Józef Drzazgowski ze stowarzyszenia Eko-Przyjezierze, który od lat walczy z „odkrywkami”.
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.