Mieszkańcy blokowali przed wojną ulicę 3 Maja z powodu... radia
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
Skąd czerpali wiedzę o świecie ludzie, którzy nie tylko nie mieli telefonów komórkowych i komputerów, ale nawet telewizorów, a nieliczni tylko korzystali w domu z odbiornika radiowego? O tym między innymi można się dowiedzieć z książki Jacka Wiśniewskiego „Stary Konin”.
Głos Koniński oraz prasę regionalną i ogólnopolską można było kupić w księgarniach, na przykład u Ernesta Michela lub H. Katza. W domu tego pierwszego, przy ulicy Wiosny Ludów, naprzeciwko domu Zemełki, mieściła się też drukarnia. Ernest Michel był człowiekiem bardzo zaangażowanym społecznie - pełnił funkcję ławnika i zastępcy burmistrza Konina. Przypisywane mu jest autorstwo pomysłu urządzenia ówczesnego „bulwaru nad brzegiem rzeki za Starostwem”. Księgarz był też współzałożycielem Banku Konińskiego i miejskiej elektrowni. W nekrologu z 1926 r. napisano, że był „skromny w potrzebach swych aż do abnegacji, spartańskim swem życiem stanowił kontrast z współczesnem rozpasaniem i powszechną chęcią życia i użycia”.
Inna księgarnia mieściła się przy ulicy 3 Maja (na zdjęciu), gdzie teraz znajduje się Centrum Organizacji Pozarządowych.
Jeśli ktoś prenumerował czasopisma, dostarczała mu je poczta. Ale – jak donosi Głos Koniński – z punktualnością dostaw było bardzo różnie. Na przykład w styczniu 1923 r. z powodu mrozów do placówki pocztowej przy ulicy Staszica przez tydzień nie dochodziła korespondencja i prasa. „Coś podobnego dzieje się chyba tylko w Rosji lub w innych dzikich krajach azjatyckich czy afrykańskich!” – pisał oburzony autor notki w Głosie.
Tam też można było w 1935 roku przeczytać o przeniesieniu Urzędu Pocztowo-Telegraficznego wraz z „centralą telefoniczną i międzymiastową” z ulicy Staszica do nowego „specjalnie przystosowanego do wymagań urzędu, jak i ku wygodzie korzystającej zeń publiczności” budynku przy ul. Urbanowskiej (na fot. poniżej).
O wszystkich tych niezwykle interesujących szczegółach życia codziennego w przedwojennym Koninie można przeczytać w książce „Stary Konin”, bogato ilustrowanej zdjęciami miasta z tamtych czasów, której autorem jest Jacek Wiśniewski, współwłaściciel księgarni MAWI.
Robert Olejnik
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.