Nie wszyscy otworzą o północy szampana i odpalą fajerwerki

Ale jest też duża część naszych sąsiadów, którzy wszystko to robią z bezmyślności lub niedostatku wyobraźni, i jeśli zwrócimy im spokojnie uwagę, niektórzy zmienią swoje zachowanie. Nie sposób bowiem postawić na każdym rogu ulicy policjanta lub strażnika miejskiego, żeby pilnowali porządku. Musimy pilnować go sami, bo nikt tego za nas nie zrobi.

A najlepszym przykładem, jakie to jest trudne, są władze Konina, które od lat nie są w stanie zrozumieć, że puszczanie fajerwerków w środku nocy jest niestosowne. Bo nawet jeżeli komuś udawało się usnąć, mimo bombardujących uszy decybeli finałowej gali Międzynarodowego Dziecięcego Festiwalu Piosenki i Tańca, to o pierwszej w nocy, kiedy zwykle odpalane są fajerwerki, wszyscy mieszkający w promieniu kilometra od amfiteatru zrywali się na równe nogi.

Taka praktyka jest tym bardziej niezrozumiała, że dzieje się na zakończenie festiwalu dla dzieci, którego najstarsi uczestnicy mają po szesnaście lat a wśród najmłodszych trafiały się już i czterolatki. I nie da się tak później pory zakończenia imprezy tłumaczyć jakimikolwiek względami organizacyjnymi, bo zdarzało się  - wprawdzie bardzo rzadko – że fajerwerki puszczano jeszcze przed godziną dwudziestą trzecią, co pokazuje, że jest możliwe wcześniejsze rozpoczęcie i zakończenie festiwalu.

Zdobądźmy się na większą wyobraźnię i empatię od organizatorów festiwalu dziecięcego w Koninie i dajmy żyć innym w sylwestra i Nowy Rok. Przede wszystkim naszym braciom mniejszym. O co do wszystkich Czytelników, życząc im udanego sylwestra i wszystkiego co najlepsze w nowym 2018 roku, apeluje

Robert Olejnik

koninjestnasz@portal.lm