Sami możemy sobie wybrać kandydata na prezydenta Konina
KONIN JEST NASZ
Od czego zacząć? Liczę na coraz liczniejszą grupę osób, które na własną rękę szukają rozwiązań dla Konina. Są wśród nich aktywiści organizacji pozarządowych, które opracowują programy rozwojowe dla miast (na razie innych niż Konin), prowadzą portale, z których można się na przykład dowiedzieć, co robią nasi radni, organizują konferencje naukowe, a nawet jeżdżą do Brukseli w poszukiwaniu funduszy na restrukturyzację konińskiego przemysłu. Zachęcam też do zaangażowania wszystkich tych, którzy w e-mailach i prywatnych rozmowach wyrażają zaniepokojenie stagnacją, a właściwie już staczaniem się naszego miasta. Zbierzmy się wszyscy i utwórzmy zalążek obywatelskiego komitetu wyborczego. Do czasu ukonstytuowania się takiego ciała, oddaję do dyspozycji zainteresowanych e-mail i forum cyklu „Konin jest Nasz”.
Kazimierz Pałasz i Józef Nowicki wygrywali dotychczasowe wybory, bo większość mieszkańców Konina zakładała, że nikt z nimi nie wygra, i dlatego nie szli głosować. A najwierniejszy elektorat, którego spora część to zawdzięczający im pracę lub dobre zlecenia klienci, zawsze karnie stawiał się do urn. Musimy więc tak nagłośnić nasze prawybory, żeby większość uwierzyła w zmianę. Jak? O tym napiszę już w następnym tekście.
PS. Uprzedzając sugestie, które już się pojawiały pod artykułami z cyklu „Konin jest Nasz”, że zamierzam kandydować na stanowisko prezydenta Konina, oświadczam, że takich zamiarów nie mam i w żadnym razie nie rozważam takiej możliwości.
Fot. konin.pl
Robert Olejnik
koninjestnasz@portal.lm.pl
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.