Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościPół wieku temu Supersam był największym sklepem w Koninie

Pół wieku temu Supersam był największym sklepem w Koninie

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Pół wieku temu Supersam był największym sklepem w Koninie

Trzeba było wziąć jeden z metalowych koszyków, które stały za nimi i dopiero wejść na halę z towarami. Jeśli porównać go z dzisiejszymi marketami, jego rozmiary nie były imponujące, ale wtedy sklep wydawał się naprawdę olbrzymi. A i wybór artykułów był w porównaniu z innymi placówkami Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem” naprawdę spory. Z czym zresztą od połowy lat siedemdziesiątych było coraz gorzej, a najbardziej widocznym tego efektem były potężne kolejki za koszykami, kiedy „rzucili” - jak wtedy mówiło się o dostawach towarów – coś atrakcyjnego. A im większe były tak zwane braki w zaopatrzeniu, tym więcej banalnych, z dzisiejszego punktu widzenia, artykułów awansowało do miana atrakcyjnych.

Kto zamawiał ruskie?!

Pierwszy, patrząc od strony ulicy Dworcowej, był bar mleczny. Kiedy przestałem już korzystać ze szkolnej stołówki, byłem tam dość częstym gościem. W barze nie było kelnerek i zamówienie składało się u pani za ladą. Ponieważ niemal zawsze stała do niej kolejka, wzdłuż lady zamocowano metalową rurę, która odgradzała czekających od reszty sali. Po złożeniu zamówienia, siadało się przy którymś ze stolików i czekało, aż pani położy na ladę danie, które się zamówiło, krzycząc: „bułka z dżemem i kakao!”, jeśli to było śniadanie, lub „cynaderki z piure”, jeśli to była pora obiadowa.

Co do ziemniaczanego puree, to właśnie w tym barze jadłem je po raz pierwszy i w zestawie z mielonym i buraczkami był to mój ulubiony posiłek. Wybór był oczywiście większy, począwszy od różnego rodzaju pierogów (preferowałem te z serem), po dania mięsne, którym raczej nie ufałem. Do obiadu zamawiało się zazwyczaj kompot. Największą zaletą tego i pozostałych barów były niewygórowane ceny, więc - choć posiłki do wyszukanych nie należały – za niewielkie pieniądze można się było dobrze najeść.

Najlepsze pączki

Na prawo od „Supersamu” znajdowała się apteka, która pozostała w tym miejscu do dzisiaj, choć teraz jest już w rękach prywatnych, bo wtedy należała oczywiście – jak wszystko w tamtym czasie – do państwa. Po zmianie ustroju między apteką a Supersamem wydzielono ze sklepu jeszcze jedno pomieszczenie, w którym funkcjonują na zmianę placówki handlowe lub usługowe.

1527779724-q169o0-supersam1.jpeg
1527779725-ggd8ck-supersam3.jpg
1527779728-o4oy48-supersam4.jpeg
1527779729-3o3svh-supersam2.jpeg
1527779729-6vv3te-supersam6.jpg
1527779730-1lebzl-supersam5.jpeg
1527779730-cjdk5i-supersam7.jpeg
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole