Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościOd Florka do Lorka. Konińskie roszady kadrowe i znaki zapytania

Od Florka do Lorka. Konińskie roszady kadrowe i znaki zapytania

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Od Florka do Lorka. Konińskie roszady kadrowe i znaki zapytania

Autorzy zacytowanych wyżej komentarzy to fanatycy ukochanej partii (każdej), czyli polityczni kibole, niewiele różniący się od tych stadionowych, bo tak samo jak oni bez zastanowienia rzucają pomówieniami i grubym słowem. Choć jest ich tylko garstka, uniemożliwiają pozostałym jakąkolwiek sensowną dyskusję. Z tekstów, które komentują, niewiele rozumieją, albo czytają je tylko wyrywkowo, bo na przykład bronili zawzięcie (pod tekstem „Jak nie pozwolić władzom Konina na plucie mieszkańcom do zupy”) decyzji o zatrudnieniu na stanowisku rzeczniczki prasowej prezydenta Konina Anety Wanjas, choć ja wcale tego posunięcia nie krytykowałem. Wręcz przeciwnie, napisałem, że zostało przeprowadzone „zgodnie z prawem i wszelkimi zasadami” i broni się merytorycznie.

Wracając do sprawy zatrudnienia Macieja Sytka, która jest jedną z najtrafniejszych decyzji, podjętych przez nowe władze Konina, jej krytyka wynika w znacznym stopniu z nieufności do karuzeli kadrowej, fundowanej nam przez polityków wszystkich opcji, a polegającej na przykład na organizowaniu konkursów, których wynik jest z góry przesądzony. Grzechu tego dopuszczały się nagminnie poprzednie władze Konina, a zaczęły od niego – niestety – również obecne.

A stoją obecnie przed nie lada problemem kadrowym, bo po mieście krążą plotki o poszukiwaniach zatrudnienia dla byłego zastępcy prezydenta Sławomira Lorka. Miał już zostać dyrektorem szpitala (szpital zdementował), Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie oraz kierownikiem działu organizacyjnego i spraw pracowniczych w MZGOK. Szukanie dobrej synekury dla polityka, który przegrał wybory lub nie dostał propozycji objęcia nowego stanowiska, to jeden z najbardziej irytujących obyczajów naszej klasy politycznej. Zamiast wrócić do pracy, którą do tej pory wykonywał (i na której – lepiej lub gorzej – ale się zna), taki człowiek przechodzi na wieloletnie utrzymanie społeczeństwa, bo o pracy, którą mu się powierza, nie ma większego pojęcia, albo jest to stanowisko tak pomyślane, że najpoważniejszym jego zadaniem jest niczego nie zepsuć. Tak jest na przykład w przypadku dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, które to stanowisko ponownie objął – po Piotrze Korytkowskim - były wojewoda wielkopolski Piotr Florek.

Chciałbym na koniec szanownym państwu politykom przypomnieć, że zarówno wy, jak i wasi, czasowo delegowani do lżejszych zadań, koleżanki i koledzy utrzymujecie się z naszych, podatników, pieniędzy. I jesteśmy bardzo zainteresowani tym, komu i za co je powierzacie.

Robert Olejnik

koninjestnasz@portal.lm.pl

strona 2 z 2
strona 2/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole