Wiatr zmienił komentatora pochodu pierwszomajowego w Koninie
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
Z bardzo dokładnej relacji w gazecie dowiadujemy się, że pochód zaczął się o godzinie dziesiątej, kiedy to „wzdłuż Alei 1 Maja w Koninie uformowały się długie kolumny manifestantów”. Zanim jednak wszyscy ruszyli z miejsca, musieli wysłuchać niezwykle nudnego i długiego wystąpienia Edwarda Gierka, transmitowanego przez radio i telewizję. Dowiadywaliśmy się z niego, jak to „Polska rośnie w siłę a ludzie żyją dostatniej” oraz tego, ile ton żelaza, aluminium i cementu wyprodukowano, a mieszkań oddano do użytku. Nikt tego nie słuchał, bo codziennie powtarzał te informacje wieczorny Dziennik Telewizyjny.
Las szturmówek
Na czele (to jedno z ulubionych sformułowań tego czasu) pochodu szły poczty sztandarowe PZPR oraz Stronnictwa Demokratycznego i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, a tuż za nimi najważniejsi ludzie w konińskim województwie czyli pierwszy sekretarz KW PZPR Tadeusz Grabski, wojewoda Henryk Kaźmierczak, prezes ludowców Tomasz Malinowski oraz Bogdan Sawicki – szef satelickiego Stronnictwa Demokratycznego. Wszyscy oni – wraz z gronem najważniejszych w województwie polityków i działaczy – wstępowali na trybunę honorową, która w końcówce lat siedemdziesiątych była budowana naprzeciwko gmachu Urzędu Wojewódzkiego, i stamtąd obserwowali przemarsz i przyjmowali wyrazy poparcia od wyznaczonych przedstawicieli klasy robotniczej i młodzieży.
Pierwszymi, którzy przechodzili przed wypełnioną notablami trybuną, byli – jak to określił dziennikarz – „weterani ruchu rewolucyjnego, pracy i walki” czyli członkowie Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBOWiD), poprzedzani przez górniczą orkiestrę. Zaraz za nimi wyłoniła się – dla zamanifestowania łączności pokoleń – „duża, zwarta kolumna młodzieży spod znaku ZSMP (Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej – dop. red.)”. Wśród „lasu szturmówek” widać hasło: „Młodzież zawsze z partią”.
Sprzedali 290 samochodów
Reprezentacje zakładów pracy tradycyjnie prowadzili górnicy, którzy – jak podkreślił dziennikarz – „dali początek przeobrażeniom ziemi gwałtownie przebudzonej”. Szli dumni z osiągnięć, bo „w pierwszym kwartale bieżącego roku osiągnęli rekordowe w dziejach kopalni wyniki”. Wśród przodowników autor relacji wymienił załogę koparki z odkrywki Pątnów i zwałowarki z Kazimierza. Za górnikami podążała reprezentacja „szkoły z dużymi w naszym rejonie tradycjami – Zespół Szkół Górniczych, który obchodzić będzie w bieżącym roku jubileusz dwudziestolecia”.