Cenzura na LM.pl? Bez chamstwa, kłamstwa i politycznej agitacji

Prawdziwa jazda bez trzymanki zaczęła się jednak dopiero, kiedy pojawił się cykl publicystyczny „Konin jest Nasz”. I muszę przyznać, że im bliżej było wyborów, tym częściej partyjni aktywiści (lub opłaceni przez nich trolle) stawiali mnie przed trudnym do rozstrzygnięcia dylematem: skasować czy nie? W razie wątpliwości w imię wolności wypowiedzi kontrowersyjne wpisy pozostawiałem, choć nie raz miałem poczucie, że przyczyniam się w ten sposób do dalszego obniżania poziomu debaty publicznej.

Przełom nastąpił po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, kiedy wielu z nas uświadomiło sobie, że nie sposób bez groźnych konsekwencji nadal tolerować chamstwo, polityczny cynizm czy najzwyklejszą głupotę. Zaczęliśmy od całkowitego wyłączania możliwości komentowania tekstów, pod którymi pojawiało się nadmiernie dużo wpisów, naruszających regulamin. Najczęściej dotyczyło to (i nadal dotyczy) relacji z wypadków komunikacyjnych, szczególnie tych z ofiarami śmiertelnymi.

Kolejnym krokiem jest, wprowadzone niedawno, ograniczenie możliwości komentowania tylko do osób, które się zalogują na naszym portalu lub przez Facebooka.

Jakie komentarze są usuwane? Zawierające wulgaryzmy i nawołujące do agresji. Obrażające osoby publiczne, czyjeś uczucia religijne lub inne narodowości czy rasy ludzkie. Nie tolerujemy słownej agresji, reklamy ani spamu i nie pozwalamy na propagowanie alkoholu ani narkotyków. Kasujemy dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mailowe osób trzecich. Ukrywamy komentarze nie mające nic wspólnego z tekstem, pod którym są zamieszczone. Usuwamy też wpisy, zawierające taką liczbę błędów ortograficznych i literowych, że stają się nieczytelne, w tym i te pisane wielkimi literami. Eliminujemy również te, których autorzy posługują się pseudonimem albo awatarem, naruszającym prawo lub dobre obyczaje, albo chcą w ten sposób kogoś urazić.

Więcej na ten temat można przeczytać w artykule: „M jak moderacja”.

Robert Olejnik