Ślesin. Niepełnosprawni już szósty raz walczyli w turnieju judo
Około 60 zawodników z całej Polski rywalizowało w niedzielę w Ślesinie w Ogólnopolskim Turnieju Judo Osób Niepełnosprawnych. - Wynik nie jest najważniejszy - mówi Marek Grabowski, trener UKS Górnik Konin, organizator zawodów.
Tegoroczne zawody judo osób niepełnosprawnych odbyły się już po raz szósty. Zawodnicy z całej Polski po raz kolejny gościli w Ślesinie. Głównym punktem programu była oczywiście rywalizacja sportowa. Około 60 uczestników, w tym piątka reprezentantów UKS Górnik Konin, walczyło o medale w podziale na grupy wiekowe i kategorie sprawnościowe.
- Jedno jest najważniejsze - na zawodach judo osób niepełnosprawnych wynik nie jest najważniejszy. Jak widać wszyscy się świetnie bawią. Wszystkie walki jak zawsze bardzo emocjonujące - mówi Marek Grabowski, trener UKS Górnik Konin i organizator zawodów. - Osobiście chyba mi bardziej podobają się zawody judo osób niepełnosprawnych. W sporcie wyczynowym często na pierwszym miejscu są jakieś kłótnie. Tutaj podchodzimy do tego bardzo pozytywnie nastawieni. Dogadujemy, kto z kim ma walczyć, są różne kategorie sprawnościowe, żeby te walki były sprawiedliwe, żeby wszyscy się dobrze bawili.
Jak zawsze na uczestników turnieju czekało jednak również wiele atrakcji pozasportowych. Turniej rozpoczął się już w sobotę, sportowcy z całej Polski mieli okazję integrować się podczas dyskoteki. A już w niedzielę dla zawodników na żywo zagrali Krystian Wojtasik i zespół Father's Friends. - Zawsze staramy się połączyć sport z muzyką - mówi Marek Grabowski.
W tym roku dodatkowo sportowym zawodom towarzyszyła zbiórka krwi dla dziewięcioletniego Michała chorego na neuroblastomę, współorganizowana przez fundację ,,Judo - Sport Walki z Rakiem" oraz Klub Krwiodawców ze Ślesina. Według wstępnych szacunków krew w niedzielę oddało około 80 osób.
- Po zakończonych zawodach dostaję wiadomości, kiedy kolejny turniej. Nie mamy rangi mistrzostw Polski, ale wszyscy się dobrze bawią i chcą wracać do Ślesina - mówi Marek Grabowsi. - Cieszę się, że się podobało. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Najważniejsze, że nasi bohaterowie są zadowoleni