Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościWytrzymał wielogodzinne bicie. Następstwa kradzieży powielacza

Wytrzymał wielogodzinne bicie. Następstwa kradzieży powielacza

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Wytrzymał wielogodzinne bicie. Następstwa kradzieży powielacza

To był najgorszy dzień w życiu Waldka Sroczyńskiego. Od rana aż do końca „dnia pracy” milicyjnych oprawców był bez przerwy bity. A między ciosami padały pytania: kto przekazywał mu tekst biuletynu, komu oddawał gotowe ulotki, gdzie się spotykali, jak się nazywali, gdzie mieszkają?! Waldek przyjął najlepszą być może w takiej sytuacji taktykę: on nic nie wie! W przetrwaniu pomogło mu zapewne wieloletnie uprawianie kolarstwa, zmuszającego do podejmowania wysiłku rozrywającego mięśnie, kiedy po niejednym upadku z roweru musiał się pozbierać i mimo bólu ruszać w trasę. Na pytanie, kim jest Mariusz, odpowiadał, że to kolega ze szkoły. Kiedy przesłuchanie się skończyło, do celi go zaniesiono, bo nie był w stanie dojść do niej o własnych siłach.

Ostrzeżenie

Natychmiast po aresztowaniu Waldka, jego brat pobiegł do państwa Wiatrowskich, żeby ich ostrzec przed możliwą wizytą esbeków. Zdążył w ostatniej chwili, tuż przed wkroczeniem funkcjonariuszy, co pozwoliło rodzicom Mariusza psychicznie przygotować się na atak. Mieszkanie było na szczęście czyste, a on sam był w tym czasie na studiach. Mieszkał z Tomkiem Szyszko na stancji, więc zapadła decyzja, że z ostrzeżeniem o niebezpieczeństwie pojedzie do Poznania osiemnastoletnia wtedy Agnieszka Wiatrowska.

Młodsza siostra Mariusza wsiadła do pociągu jeszcze tego samego dnia, więc kiedy wysiadła na dworcu, było już ciemno. Od domu przy ulicy Emilii Szczanieckiej dzieliło ją zaledwie półtora kilometra, więc wyruszyła do celu piechotą. Na wysokości parku Wilsona (wtedy Marcina Kasprzaka), mniej więcej w połowie drogi, zatrzymał ją milicyjny patrol. Państwo Wiatrowscy nie zdradzili funkcjonariuszom poznańskiego adresu syna, zapierając się, że go po prostu nie znają, ale nie można było wykluczyć, że do stolicy Wielkopolski dotarła już wiadomość o poszukiwaniu dwóch studentów z Konina.

O rezultatach misji licealistki z Konina i zakończeniu historii sprzed trzydziestu siedmiu lat napiszę w kolejnej, ostatniej już części tej opowieści.

Robert Olejnik

Osoby zainteresowane szczegółami, których sporo w swojej opowieści pominąłem, mogą kupić książkę Małgorzaty Klunder „Grupa 1 sierpnia czyli ekspropriacja” w księgarni MAWI w Koninie przy ul. 3 Maja 2.

strona 3 z 3
Wytrzymał wielogodzinne bicie. Następstwa kradzieży powielacza
Wytrzymał wielogodzinne bicie. Następstwa kradzieży powielacza
Wytrzymał wielogodzinne bicie. Następstwa kradzieży powielacza
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole