Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościMoże zamiast stadionu przy Podwalu zburzymy ruinę amfiteatru?

Może zamiast stadionu przy Podwalu zburzymy ruinę amfiteatru?

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Może zamiast stadionu przy Podwalu zburzymy ruinę amfiteatru?

Inne miasta radzą sobie z tym problemem w ten sposób, że – jak na przykład Łódź – 80 proc. pieniędzy dzielą między osiedla proporcjonalnie do liczby ich mieszkańców i powierzchni. Krzysztof Pietruszewski proponuje, żeby i u nas przyjąć takie rozwiązanie, dzieląc dwie trzecie puli KBO (w tym roku byłoby to ponad 2 mln zł) między osiedla. Debata nad rozdysponowaniem tych pieniędzy byłaby doskonałym wstępem do integracji mieszkańców i nauką samorządności na osiedlach.

Ale władze naszego miasta razem z radnymi nie mają chyba zaufania do mieszkańców, bo na styczniowej sesji nie chcieli się zgodzić na wpisanie do statutu miasta choćby tylko samej możliwości powołania rad osiedli.

Tymczasem cierpimy na brak poważnej debaty o najżywotniejszych problemach Konina. Brak jest jej nawet, kiedy władze miasta ogłaszają „konsultacje rynkowe w sprawie zagospodarowania wschodniej części wyspy Pociejewo”. Ze strony konin.pl dowiadujemy się, że istniejący tam stadion zostanie wyburzony, a zastąpi go przebudowany stary obiekt przy ulicy Dmowskiego. Nie przesądzam, czy taka decyzja jest racjonalna, bo możliwość oceny dałyby dopiero konkretne wyliczenia, jakie sumy trzeba by przeznaczyć na remont stadionu przy Podwalu i jego coroczne utrzymanie, a ile przeznaczymy na przebudowę i późniejsze utrzymanie obiektu przy Dmowskiego.

Podobnej analizy brakuje zresztą przy większości decyzji, których konsekwencją jest sięgniecie do budżetu miasta. Ostatnio odbyła się gorąca dyskusja na temat statusu i ważności dziecięcego festiwalu. Tylko jakoś nikt nie zająknął się na temat amfiteatru, który trzeba będzie doprowadzić do stanu używalności, żeby impreza mogła się odbywać w dotychczasowej formule. A nie da się podjąć sensownej decyzji w tej materii bez wiedzy o kosztach remontu obiektu i rocznego utrzymania. Bo być może nie stać nas na utrzymywanie amfiteatru dla jednej imprezy w roku. Czy ewentualnie znalazłby się prywatny podmiot, który byłby w stanie na niego zarobić? Może też w ostateczności taniej będzie go wyburzyć, a festiwal zorganizować w obiektach zamkniętych, których też nam nie brakuje? Albo tak przystosować stadion, żeby jedna jego część mogła pełnić funkcję amfiteatru (a być może również giełdy)?

Rozwiązań jest mnóstwo i nie przesądzam, które jest najlepsze, bo się na tym nie znam i nie mam potrzebnych ku takiej analizie danych. Ale jedno jest pewne – nie da się czekać z głową schowaną w piasek aż amfiteatr sam zacznie się walić jak kamienica Stefanii Esse.

Rządzenie z poszanowaniem zdania mieszkańców jest trudne, bo zadowolenie wszystkich nie jest możliwe. Ale chodzi przede wszystkim o to, żeby jak najwięcej koninian, nawet jeśli realizowane są projekty inne niż oni by chcieli, rozumiało, dlaczego tak się dzieje.

Nie da się, rządzący Koninem panie i panowie, wyzwolić - jak zapisaliście w strategii rozwoju Konina - energii mieszkańców bez ich zaufania. A ono z kolei nie jest możliwe bez poważnej rozmowy i szanowania opinii publicznej.

Robert Olejnik

strona 2 z 2
strona 2/2
Może zamiast stadionu przy Podwalu zburzymy ruinę amfiteatru?
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole