Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKosiarki wraz z trawą niszczą życie - motyli, pszczół i... ptaków

Kosiarki wraz z trawą niszczą życie - motyli, pszczół i... ptaków

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Kosiarki wraz z trawą niszczą życie - motyli, pszczół i... ptaków

Przy czym zieleń to nie tylko trawniki. W ostatnich latach w związku z budową nowego wiaduktu i przebudową Kleczewskiej wycięto olbrzymią liczbę drzew i krzewów. O ile wypada się zgodzić, że było to koniecznością w miejscu inwestycji, to trudno zrozumieć, dlaczego pod piłę poszły również olbrzymie drzewa stojące już poza jej zasięgiem.

A dane liczbowe są zatrważające. W niespełna półtora roku między listopadem 2018 roku a kwietniem roku 2020 wycięto w Koninie prawie 4,8 tys. drzew oraz ponad 4,2 tys. krzewów, a w zamian posadzono 3,2 tys. drzew i 3,5 tys. krzewów. Nawet jeśli doliczyć pół tysiąca drzew, które miasto zamierza w najbliższym czasie dosadzić, to nadal będziemy mieli olbrzymi ubytek tlenu! Bo dla zastąpienia w roli producenta tlenu jednego stuletniego buka potrzeba aż 2700 młodych drzewek! Z prostego rachunku wynika więc, że wszystkie te nasadzenia - zarówno już wykonane jak i dopiero planowane - nie zastąpią tych trzech topól z załączonych zdjęć, które wycięto przy ulicy Paderewskiego.

A można było temu na czas zaradzić, sadząc z odpowiednim wyprzedzeniem młode drzewa. Przecież budowę wiaduktu kolej kilkakrotnie przesuwała, w sumie co najmniej o pięć lat, więc był czas na pomyślenie o nowych nasadzeniach. To zaniechanie nie obciąża wprawdzie obecnej władzy, ale czy w tej materii zmieniło się cokolwiek poza zapisaniem w strategii, że Konin jest miastem zieleni?!

Problem nie kończy się zresztą na terenach miejskich, bo  - jak zawiadamiają mnie czytelnicy – wycinane są stare drzewa na cmentarzu przy ulicy Kolskiej. Tylko że ich usunięcia domagają się dysponenci mogił, nad którymi one rosną, bo brudzą i niszczą nagrobki! Sprawa nie jest więc prosta i mamy tu klasyczny konflikt interesów. Jego rozstrzygnięcie wymaga rozmowy między stronami i zapewne pieniędzy, bo zastosowanie bardziej skomplikowanych niż wycięcie metod pielęgnacji drzewostanu kosztuje.

Z trawnikami czy też murawami i kwietnymi łąkami, gdyby chcieć je zakładać, sprawa też wcale nie jest tak prosta i oczywista. Mieszkańcy Konina nie mają wiedzy na ten temat, ba!, nie mają jej nawet ludzie, którzy koszą trawę. Trzeba im jej dostarczyć i rozmawiać, bo być może większość mieszkańców Konina nad motyle kolory i świergot ptaków wyżej ceni sobie krótką trawę. Tego nie wiem ani ja, ani władze miasta.

Nie wiem również, dlaczego do tej pory władze Konina nie zrobiły nic, żeby opracować zasady postępowania z terenami zielonymi. Uczynienie z Konina zielonego miasta wydaje się wszak najłatwiejszym do osiągnięcia z trzech wyznaczonych w strategii celów.

Robert Olejnik

strona 2 z 2
strona 2/2
Kosiarki wraz z trawą niszczą życie - motyli, pszczół i... ptaków
Kosiarki wraz z trawą niszczą życie - motyli, pszczół i... ptaków
Kosiarki wraz z trawą niszczą życie - motyli, pszczół i... ptaków
Kosiarki wraz z trawą niszczą życie - motyli, pszczół i... ptaków
Czytaj więcej na temat:Konin jest Nasz, zieleń miejska
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole