Spór o skwer
Stworzenie skweru przy ul. Matejki w Koninie widnieje w planie zagospodarowania od 15 lat. Kiedy przyszło do jego realizacji, mieszkańcy Niesłusza się podzielili.
Stworzenie skweru przy ul. Matejki w Koninie widnieje w planie zagospodarowania od 15 lat. Kiedy przyszło do jego realizacji, mieszkańcy Niesłusza się podzielili.
Jedni chcą zielonego miejsca z alejkami i ławkami. Drudzy powrotu do tego co było, tzn. kilku miejsc postojowych. Trwa sąsiedzki konflikt o zagospodarowanie wyspy przy ul. Matejki. – Mamy tu zrzeszenie taksówkarzy i handlu. Przyjeżdżają członkowie, którzy chcą się zatrzymać i gdzie mają to zrobić? – pyta jedna z mieszkanek Niesłusza. – Nie mamy nic przeciwko zieleni, ale niech zostawią nam kawałek na parkowanie. Miejsca postojowe były przez 30 lat i nikomu nie przeszkadzały. Chcemy, żeby było tak jak pierwotnie – dodaje.
Takich głosów jest sporo, ale są też inne. – Parkować można na posesji, a taki skwer się przyda. Można przyjść z wnuczką, posiedzieć i odpocząć – twierdzi opowiadający się za zielonym miejscem mieszkaniec Niesłusza.
Zdania są podzielone. Sąsiedzi walczą na argumenty, ale są też tacy którzy widzą rozwiązanie. – Kilka ławeczek mniej na skwerze i będzie dobrze – mówi jeden z mężczyzn.
Prezydent Józef Nowicki, który przyjechał spotkać się z mieszkańcami ul. Matejki tłumaczy, że skwer powstaje zgodnie z uchwalonym w 1999 roku planem zagospodarowania przestrzennego miasta. – To jest spór o to co jest już przesądzone. Pola manewru zbyt dużego nie ma, bo byśmy naruszyli to co zostało ustalone – mówi Józef Nowicki. – Będziemy analizować to wszystko. Byłoby możliwe osiągnięcie kompromisu, jeśli byłaby zgoda między mieszkańcami. Jeśli tego porozumienia nie będzie, to nie mam wyjścia jak stać na gruncie obowiązującego prawa – dodaje.
Prezydent po wizji lokalnej, zaprosił przedstawicieli mieszkańców ul. Matejki do magistratu. Być może tam konflikt uda się załagodzić.